Film Kraina lodu mógł przyczynić się do rozwiązania jednej z największych niewyjaśnionych dotąd tragedii, do której doszło ponad 60 lat temu. W lutym 1959 roku dziewięcioro uczestników studenckiej górskiej wyprawy zginęło w Uralu w okolicznościach, które nie są znane do dziś. Przez lata powstało nie tylko wiele hipotez dotyczących tego, co stało się z uczestnikami, ale także teorii spiskowych. Przełęcz, w pobliżu której doszło do tragedii, została nazwana Przełączą Diatłowa, na cześć przewodniczącego wyprawy, a samo wydarzenie określane jest mianem tragedii na Przełęczy Diatłowa.
Kraina lodu pomogła rozwiązać tajemnicę tragedii na Przełęczy Diatłowa?
Jednym z celów wyprawy były zdobycie góry Orotem, po którym uczestnicy mieli wrócić do miejscowości Wiżaj, z której wyruszyli, i wysłać telegram do swoich rodzin. Gdy nie dawali znaku życia po ustalonym terminie, ich bliscy zaczęli się niepokoić, dlatego wszczęto poszukiwania. Ostatecznie odnaleziono ciała wszystkich dziewięciu zaginionych uczestników. Jak ustalono, sześcioro z nich zmarło z powodu hipotermii, a pozostali zginęli w wyniku poniesionych obrażeń. Z racji tego, że nie było żadnych świadków, do tej pory nie udało się dokładnie ustalić, co doprowadziło do wydarzeń, które poskutkowały śmiercią członków wyprawy. Co więcej, aż do 2009 roku akta tej sprawy nie były upublicznianie, co jeszcze bardziej przyczyniło się do nagromadzenia się teorii spiskowych wokół niej.
Wielu badaczy uważało, że powodem tragedii były przyczyny naturalne (jak np. nagłe pogorszenie się warunków atmosferycznych czy atak dzikich zwierząt), jednak nie mieli oni wystarczających dowodów. Jak podaje National Geographic, w 2019 roku przełomowego odkrycia dokonał Johan Gaume, który po obejrzeniu filmu Kraina lodu zafascynował się tym, jak dokładnie twórcom udało się stworzyć animację przesuwającego się śniegu. Skontaktował się z twórcami Krainy lodu, którzy udostępnili mu kody zrobione na potrzeby filmu. Dzięki nim Gaume był w stanie przygotować bardzo realistyczną wizualizację tego, jak ludzkie ciało zachowuje się pod lawiną. Dzięki dodatkowym testom udało się potwierdzić, że to właśnie niespodziewana i niewielka lawina jest najbardziej prawdopodobną przyczyną tragedii na Przełęczy Diatłowa. Choć dokładny ciąg wydarzeń najprawdopodobniej na zawsze pozostanie spekulacją, okazuje się, że niewinna animacja dla dzieci stała się ważnym elementem w rozwikłaniu tajemnicy tragedii sprzed lat.
