Spis treści
10. edycja "Rolnik szuka żony" wkroczyła w decydującą fazę. Do finału programu pozostało już niewiele czasu. Uczestnicy w najnowszym odcinku odbyli rewizyty, a w sieci ponownie zaroiło się od komentarzy. Internauci skrytykowali już Artura, który wydał im się znudzony w rodzinnych stronach Sary. Po emisji odcinka oberwało się także Dariuszowi Machałowskiemu ze wsi Skotniki.
Niewybredne teksty Darka z "Rolnik szuka żony"
Darek to najmłodszy uczestnik 10. edycji "Rolnik szuka żony". Farmer z województwa łódzkiego wybrał 22-letnią Nicolę ze wsi Borówno i to właśnie z nią chce spróbować zbudować trwałą relację. W 10. odcinku Dariusz Machałowski odwiedził ukochaną w jej rodzinnych stronach, a jego frywolne zachowanie oburzyło fanów programu.
Czytaj też: Tak mieszka i żyje na co dzień Dariusz z "Rolnik szuka żony"
Darek podczas spotkania z Nicolą zauważył, że dziewczyna nie ma na sobie "cyckonosza". Stwierdził także, że "środa to dzień loda". Sposób, w jaki młody farmer rozmawiał ze swoją wybranką został skrytykowany przez widzów. Niektórzy uważają, że rolnik przekroczył granicę dobrego smaku.
A co na to sam Darek?
Dariusz Machałowski odpowiada na krytykę widzów
Widzowie "Rolnik szuka żony" uważają, że Darek wykazał się brakiem kultury, ale 27-letni farmer ze wsi Skotniki nic sobie nie robi z krytyki. W rozmowie z Plejadą przyznał, że niczego nie żałuje.
Szczerze, to nie czytam komentarzy. Zachowuję się cały czas naturalnie, więc nie mam nic do ukrycia. Dziwnie się siebie ogląda na ekranie, ale są to pozytywne emocje. Niczego nie żałuję i nic bym nie zmienił. Wszystkim mój występ w telewizji się podoba i gratulują mi odwagi - wyznał.
A co Wy uważacie o zachowaniu Darka z "Rolnik szuka żony"?