Kler, najnowszy film Smarzowskiego, to produkcja, która mocno dzieli widzów. Kler wzbudza ogromne kontrowersje, odkąd wiadomo, że jego fabuła opowiadać będzie o polskich księżach. Okazuje się, że w jednym z polskich miast widzowie najprawdopodobniej nie będą mieli okazji obejrzenia filmu. O co dokładnie chodzi?
KLER - plakat artystyczny. Andrzej Pągowski wkłada kij w mrowisko
Kler nie trafi do jednego z kin! Dlaczego?
Taką informację podał miejski portal Moja Ostrołęka. Okazuje się, że Kler, którego premiera zaplanowana jest na 28 września, nie widnieje w repertuarze jedynego w mieście kina - ani we wrześniu, ani w październiku. Jak czytamy w serwisie, jeden z mieszkańców Ostrołęki zadzwonił do kina z pytaniem o możliwość obejrzenia Kleru - pracownica odpowiedziała mu, że film nie będzie wyświetlany. Nie podała jednak konkretnej przyczyny. Moja Ostrołęka przypomniała o podobnej sytuacji, która miała miejsce przed premierą 50 twarzy Greya. Jedyne w mieście kino nie zdecydowało się wówczas na emisję filmu, tłumacząc się zaniechaniami ze strony dystrybutora. Dopiero po pewnym czasie okazało się, że informacja ta była nieprawdziwa.
Kler - o czym jest film?
Fabuła skupia się na losach trzech duchownych. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce... Drugi z księży – Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który – pomimo swojej żarliwej wiary – właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian.