Robert Eggers liczy na to, że również w Polsce jego film "Nosferatu" podbije serca widowni. Kinowa premiera horroru odbędzie się już 21 lutego. To całkiem inne spojrzenie na klasyk z lat 20. XX w., który był prekursorem współczesnego kina grozy.
"Nosferatu" już 21 lutego
Horror z zeszłego roku zarobił do tej pory dziesiątki milionów dolarów i trafia na ekrany do kolejnych państw. W polskich kinach będzie dostępny od piątku 21 lutego, a już na początku marca dowiemy się, czy otrzyma Oscara. "Nosferatu" ma nominacje w 4 kategoriach: "Najlepsza charakteryzacja i fryzury", "Najlepsze kostiumy", "Najlepsza scenografia" i "Najlepsze zdjęcia".
Zobacz też: Ten film pokonał faworytów do Oscara. Zagrał w nim polski aktor!
Polskie inspiracje
Tytułowy Nosferatu (Bill Skarsgård) zakochuje się w Ellen (Lily-Rose Depp) i kierowany obsesją, roztacza wokół siebie grozę oraz nie cofnie się przed niczym, by zaspokoić swoje żądze. Film cechuje wyróżnienie psychologicznych aspektów postaci. Eggers ma już zresztą doświadczenie w horrorach o psychologicznym zabarwieniu, jako twórca m.in. "Lighthouse" z 2019 roku.
Reżyser wspomniał o tym, że do inspiracji przy tworzeniu "Nosferatu" zalicza dzieła "Diabeł", "Opętanie" i "Trzecia część nocy". To filmy polskiego reżysera i scenarzysty Andrzeja Żuławskiego, które ukazały się w latach 70. i 80.
Czytaj więcej: Ten film ma 4 nominacje do Oscara. Twórca inspirował się Polakami
