Film Kevin sam w domu miał premierę w Stanach Zjednoczonych dokładnie 10 listopada 1990 roku. Ciekawostką dla polskich widzów może być fakt, że choć wydaje się, że na Polsacie film ten emitowany jest od zawsze, pierwszy raz na święta stacja pokazała go dopiero w 2003 roku. Co więcej, kilka lat wcześniej ukazał się on m.in. w TVN-ie.
Kevin sam w domu ma 30 lat. Reżyser zdradził tajemnice zza kulis
Z okazji okrągłej rocznicy od premiery świątecznego hitu, jego reżyser, Chris Columbus, udzielił obszernego wywiadu serwisowi Insider. Reżyser wyjawił w nim wiele ciekawostek na temat powstawania Kevina samego w domu. Columbus zdradził m.in., że dla tego projektu porzucił pracę nad innym świąteczny filmem, W krzywym zwierciadle: Witaj, Święty Mikołaju. Okazuje się też, że jedna z najbardziej kultowych scen z filmu - ta, w której Kevin nakłada sobie wodę kolońską na twarz i krzyczy, gdy zaczyna go piec, była całkowicie zaimprowizowana przez Macaulaya Culkina. Columbus przyznał, że gdy filmowy Kevin wykonał ten gest, wszyscy zaczęli się histerycznie śmiać, dlatego scena ta została w filmie.
Columbus przyznał także, że gdyby Kevin sam w domu powstawał dzisiaj, charakter głównego bohatera byłby pewnie nieco inny. Reżyser uważa, że zachowanie Kevina w pewnych sytuacjach było nieco przesadzone i że był on okropny dla swojej mamy. Przy okazji wyjawił także, że nikt nie odezwał się do niego w sprawie planowanej przez Disney+ nowej wersji Kevina samego w domu. Co więcej, Columbus jest zdania, że tworzenie remake'u tego filmu jest kompletnie pozbawione sensu. Reżyser został także zapytany, dlaczego, jego zdaniem, Kevin sam w domu stał się ponadczasowym, familijnym hitem. Zdaniem Columbusa ogromny wpływ na to ma muzyka autorstwa Johna Williamsa. Twórca Kevina powiedział, że ten film ze ścieżką dźwiękową brzmi zupełnie inaczej i nabiera nowego, niezwykle wzruszającego wydźwięku.