W drugim odcinku "Mam Talent" mogliśmy obejrzeć aż 12 szalonych, wzruszających i chwytających za serce oraz nogi występów. To, co na pewno warto odnotować, to złoty przycisk dla Bartka, którego piosenka o mamie sprawiła, że Agnieszka Chylińska zalała się łzami. Z kolei trudno przejść też obojętnie obok piosenkarza Sebastiana Pióreckiego, który razem z zespołem tanecznym rozbujał studio "Mam Talent". I chociaż publiczność oszalała, to występ nie spodobał się nowej jurorce Julii Wieniawie.
Julia Wieniawa i "Cza-Cza z Karpacza". Jurorzy oszaleli!
Podczas 2. odcinka na scenie pojawił się Sebastian Piórecki, który wykonał swój autorski hit "Cza-Cza z Karpacza". Taneczna i skoczna wersja przekonała do siebie Marcina Prokopa i nawet Agnieszkę Chylińską. Nie przekonała za to Julii Wieniawy, która po występie powiedziała wprost, że to zupełnie nie jest jej klimat.
Powiem tak, bardzo doceniam dziewczyny, które ratowały ten występ. No słuchaj, to nie jest moja muzyka zupełnie, więc... I''m sorry. Ja jestem na nie." - powiedziała Julia Wieniawa
Po tych słowach Julia Wieniawa została wybuczana. Po chwili doszło do ostatecznego werdyktu i kiedy znowu powiedziała, że jest na nie, to widownia ponownie dała znać, że nie podziela jej opinii. I tutaj zdarzyło się coś zaskakującego, ponieważ uczestnik zaproponował, że zagra ten sam utwór, ale... na gitarze akustycznej. Ostatecznie to zrobił i wspólnie z Agnieszką Chylińską przekonał jurorkę do zmiany werdyktu. Tym samym Sebastian Piórecki i jego "Cza-Cza z Karpacza" dostali trzy głosy na TAK. Jakby tego było mało, to niedługo później aktorka, razem z resztą jury, sama wyszła na scenę i wszyscy zaczęli wspólnie śpiewać wspomniany hit.
Listen on Spreaker.