Spis treści
- Julia Oleś nową prowadzącą "Magii nagości". Opowiedziała mam o reakcji bliskich
- "Magia nagości" i ciałopozytywność
- "Magia nagości" pomaga wyleczyć kompleksy?
"Magia nagości" cieszy się dużą popularnością na całym świecie, ale w Polsce wciąż budzi kontrowersje. Musiałam więc zapytać Julię Oleś, co sprawiło, że zamarzyła o posadzie prowadzącej.
Po prostu byłam ogromną fanką programu. Jak zobaczyłam po raz pierwszy brytyjską edycję, to byłam absolutnie urzeczona i tak mówiłam pół żartem, pół serio, że jeśli będzie kiedyś polska edycja, to ja koniecznie muszę ją prowadzić. Potem się pojawiła, ja jej nie prowadziłam, więc się trochę obraziłam, ale po trzech sezonach do mnie zadzwonili, żebym przyszła na czwarty, więc już się odbraziłam [śmiech] – usłyszałam w odpowiedzi.
Julia Oleś nową prowadzącą "Magii nagości". Opowiedziała mam o reakcji bliskich
Pytanie o to, jak zareagowali jej bliscy, a już zwłaszcza rodzice, nasuwa się samo. Julia wyznała mi, że mama początkowo była przerażona i jej akceptacja wymagała chwili oswojenia z formatem i wyjaśnienia, o co w tej "Magii nagości" tak naprawdę chodzi.
Ja mam taką nietypową sytuację, że moi rodzice mieszkają w Stanach, więc nie ma ich tutaj na co dzień i od bardzo dawna jestem "zerwana ze smyczy", ale akurat tak się złożyło, że kiedy dostałam telefon z propozycją i jechałam na zdjęcia próbne do Warszawy, to moja mama była w Polsce. No i kiedy się dowiedziała, w jakim celu jadę do Warszawy, to trochę zamarła. Bo nie widziała nigdy programu i muszę powiedzieć szczerze, że była przerażona. Musiałam ją przekonać i opowiedzieć jej, dlaczego ja ten program lubię. Obejrzałyśmy trochę i się uspokoiła. Natomiast to absolutnie nie jest jej estetyka, ale nie jest to coś, co mogłoby mnie zatrzymać - przyznała.
"Magia nagości" i ciałopozytywność
A za co Julia Oleś tak uwielbia "Magię nagości"? Wyjaśniła mi, że przede wszystkim za bezprecedensowość.
Po pierwsze za to, że ten program jest absolutnie bez precedensu jeżeli chodzi o pokazywanie przekroju ludzkich ciał. Jest mnóstwo programów randkowych, w których są ludzie odziani w bikini, pięknie wyrzeźbieni, sami trenerzy personalni i modelki z Instagrama. I z tym jesteśmy bardzo opatrzeni, z tą nagością w takim wymiarze, ale takiego programu, który pokazuje prawdziwe ciała, prawdziwe sylwetki, nie było.
Julia podkreśla, że za jej miłością do "Magii nagości" stoją również wartości, jakie ten program sobą reprezentuje, a mianowicie – ma znacznie większy wkład w rozwój ruchu ciałopozytywności, niż moglibyśmy przypuszczać.
Dodatkowym aspektem jest to, że jakkolwiek z taką ciałopozytywnością i różnorodnością sylwetek zaczynamy być trochę bardziej opatrzeni, bo ten trend rozgościł się i na salonach i na wybiegach, […] tak to, jak wyglądamy bez bielizny, to tutaj już nie ma miejsca, z którego możemy czerpać wiedzę. I raczej młodzi ludzie wiedzę na temat tego, jak wyglądają genitalia, i męskie i damskie, czerpią z filmów porno, które są zawsze pod jeden konkretny kanon. I okazuje się, że wśród młodych dziewczyn, na przykład to, jak wyglądają ich miejsca intymne, jest absolutnie ogromnym kompleksem i bardzo rośnie zainteresowanie zabiegami intymnymi, plastyką tych, które kompletnie nie wymagają tego z medycznego widzenia punktu. Bo wydaje im się, że odbiegają od jakiejś normy. […] I myślę, że "Magia nagości" bardzo oswaja to, jak wyglądamy wszyscy bez ubrań. I to jest fantastyczne.
"Magia nagości" pomaga wyleczyć kompleksy?
Gdy zapytałam Julię o to, co ją w programie najbardziej zaskoczyło, bez większego wahania odparła, że… motywacje uczestników. To, z czym ci ludzi przychodzą do "Magii nagości". Mogłoby się bowiem wydawać, że są to osoby pewne siebie i w pełni akceptujące swoje ciała – w końcu wystawiają je na publiczny osąd. Okazuje się, że nic bardziej mylnego.
Najbardziej szokujące dla mnie jest to, kiedy uczestnicy mi mówią, że oni przychodzą do programu, żeby przełamać swój wstyd i kompleksy. Bo ja się spodziewałam, że […] jeżeli to, że coś tam w tym ciele cię nie satysfakcjonuje, to jest twój największy wstyd albo największe źródło kompleksów, to ostatnią rzeczą jaką zrobisz jest wystawienie tego ciała na widok publiczny. A okazuje się, że zdecydowana większość uczestników właśnie taką miała motywację. To jest dla mnie największa niespodzianka i największa lekcja. I też z rozmów z nimi wiem, że misja zakończyła się sukcesem, ponieważ wszyscy, którzy przyszli, żeby się przełamać i pozbyć kompleksów, to deklarują, że bardzo im to pomogło – wyjaśniła Julia.
Premierowe odcinki czwartej edycji "Magii nagości" możecie oglądać w każdy piątek o godz. 23:00 w Zoom TV. Pełną rozmowę z Julią Oleś znajdziecie zaś w załączonym materiale wideo.