Serial Netflixa "Wednesday", okazał się najbardziej dochodową produkcją w historii tej platformy przebijając nawet "Stranger Things". Fani długo oczekiwali premiery i nie zawiedli się. Pozytywne opinie i doskonały odbiór przekonały twórców do nakręcenia kolejnej serii. Wrócą bohaterowie z pierwszej części, a przede wszystkim Jenna Ortega, która okazała się idealną odtwórczynią potomkini rodziny Addamsów.
Jenna Ortega nie chciała grać Wednesday
Niewiele osób wie, że Jenna Ortega z początku odrzuciła rolę w serialu "Wednesday" - "Dostałam maila, odpuściłam to sobie. Zrobiłam w życiu tyle seriali telewizyjnych, a jedyne, co chciałam zrobić, to film. (...) Bałam się, że jeśli podpiszę umowę na kolejny serial, może mi to przeszkodzić w wykonywaniu innych prac, na których naprawdę mi zależało i na których mi zależy." - powiedziała w rozmowie z brytyjskim "The Sunday Times". Do udziału w mrocznej produkcji przekonała ją jedynie postać reżysera Tima Burtona, który jest legendą kina.
Pierwszy sezon miała swoją premierę 23 listopada 2022 roku. Po nim nastąpiło istne boom, a scena tańca głównej bohaterki stała się viralem. Sami twórcy z pewnością nie spodziewali się, aż takiego sukcesu i szybko zapowiedzieli, iż z całą pewnością pojawi się kolejna część.
Jenna Ortega jest przeciwna wątkom miłosnym
Wednesday mimo mrocznej natury zyskała sympatię niektórych bohaterów, a nawet otarła się o miłość. Silniejszym uczuciem zapałało do niej dwóch młodych mężczyzn - Xavier grany przez Percy'ego Hynesa White'a oraz Tyler, w postać którego wcielił się Hunter Doohan.
Podczas występu w "The Tonight Show" zdradziła, że nowy sezon jest na wczesnym etapie produkcji i niewiele wiadomo na temat fabuły. Zaznaczyła jednak, że tym razem ma być nieco mroczniej i bardziej przerażająco. Natomiast w rozmowie z Daxem Shepardem w jego podcaście wyznała, iż życzyłaby sobie, aby tym razem twórcy darowali sobie miłosne wątki, ponieważ Wednesday Addams jest zmęczona miłosnym trójkątem, w który uwikłana była w pierwszym sezonie.