Jeffrey Dahmer: kim był seryjny morderca z serialu Netfliksa? Prawdziwa historia Kanibala z Milwaukee

i

Autor: materiały prasowe Netflix; domena publiczna Jeffrey Dahmer: kim był seryjny morderca z serialu Netfliksa? Prawdziwa historia Kanibala z Milwaukee

Jeffrey Dahmer: kim był seryjny morderca z serialu Netfliksa? Prawdziwa historia Kanibala z Milwaukee

Jeffrey Dahmer to jeden z najbardziej osławionych seryjnych morderców w dziejach USA, wymieniany jednym tchem z takimi "legendami kryminalistyki" jak Ted Bundy, czy Ed Gein. Podobnie jak inni tego typu przestępcy, Kanibal z Milwaukee doczekał się szeregu produkcji traktujących o jego zbrodniach. Jakich czynów się dopuścił i czy poniósł zasłużoną karę?

Seryjni mordercy na dobre rozgościli się w popkulturze. Choć tego typu zbrodniarze od wielu lat pojawiali się w licznych filmach i serialach, to właśnie ostatnimi czasy możemy obserwować znaczący wzrost zainteresowania ich tematyką. Gdzie znajduje się podłoże tej ciekawości to jednak temat na inny artykuł. Dziś, z okazji premiery serialu "Dahmer - Potwór: Historia Jeffreya Dahmera", postanowiłam nakreślić wam sylwetkę rzeczonego seryjnego mordercy, którego na warsztat wziął twórca "American Horror Story". Zatem, kim był Jeffrey Dahmer i jakich zbrodni się dopuścił? 

Jeffrey Dahmer: kim był seryjny morderca z serialu Netfliksa?

Jeffrey Dahmer przyszedł na świat w 1960 roku w Milwaukee i już od dziecka przejawiał niepokojące skłonności. Fascynowały go martwe zwierzęta, a ich znalezione przy drodze truchła zabierał do domu, gdzie przeprowadzał prowizoryczne sekcje zwłok lub całymi dniami obserwował proces rozkładu. W wieku nastoletnim odkrył, że jest homoseksualistą, zaś gdy miał ok. 15 lat zaczął fantazjować na temat przemocy na tle seksualnym. 

Pierwszą ofiarę Jeffrey Dahmer zamordował tuż po ukończeniu liceum. Padło na młodego chłopaka z sąsiedztwa, którego ciało poćwiartował, a cały kolejny dzień spędził na oddzielaniu nożem tkanki od kości. Po dokonaniu zbrodni miały męczyć go wyrzuty sumienia, które tłumił alkoholem. Dahmer zapewniał, że swoje pokusy uważał za niemoralne i próbował z nimi walczyć, jednak bezskutecznie. Po kilku latach wrócił do zabijania, polując głównie na czarnoskórych mężczyzn, których zwabiał do swojego mieszkania. Był samotnikiem, który marzył o uległym i biernym kochanku, zatem odurzał swoje ofiary, niekiedy wstrzykując im kwas do mózgu, by - jak sam twierdził - zmienić ich w zombie. Żywy trup byłby bowiem od niego zupełnie zależny i nigdy by go nie opuścił. 

Ciała swoich ofiar najczęściej rozpuszczał w kwasie i spuszczał w toalecie, lub ćwiartował i wyrzucał na śmietnik. Niektóre również zjadał. Ostatniemu z mężczyzn udało się jednak uciec i wezwał policję. W mieszkaniu Dahmera znaleziono 83 zdjęcia poćwiartowanych ciał ofiar, głowę i inne części ciał trzymane w lodówce, beczkę z trzema męskimi korpusami, zamrażarkę z ludzkim mięsem oraz zmumifikowane dłonie i genitalia. Podczas przesłuchań tłumaczył się... uzależnieniem od alkoholu.

ZOBACZ TAKŻE: Polscy seryjni mordercy, o których Netflix koniecznie powinien zrobić seriale true crime

Jeffrey Dahmer przyznał się do winy, lecz jako linię obrony obrał twierdzenie o swojej niepoczytalności. Co ciekawe, w sprawę zaangażowani byli legendarni profilerzy kryminalni - John Douglas i Robert Ressler (pierwowzory Holdena Forda i Bill Tencha z "Mindhuntera") i - jak twierdzi pierwszy z nich - był to jedyny przypadek w ich karierze, w którym się ze sobą nie zgadzali. Ressler miał bowiem obstawać przy niepoczytalności Dahmera, Douglas zaś upierał się, że morderca był w pełni poczytalny i ponosi winę za dokonane zbrodnie. Choć u Jeffreya zdiagnozowano osobowość schizotypową, sąd przychylił się do twierdzeń Douglasa i skazał mordercę na piętnastokrotne dożywocie, czyli łącznie 937 lat. Jeffrey Dahmer długo nie zabawił za kratkami - po zaledwie kilku latach został zatłuczony na śmierć przez jednego ze współwięźniów.

Jeffrey Dahmer - umiłowany seryjny morderca

Jeffrey Dahmer zapewniał, że żałuje swoich czynów i wielokrotnie okazał skruchę (czy autentyczną, to już nie nam oceniać). Gdy usłyszał wyrok piętnastokrotnego dożywocia stwierdził, że wolałby umrzeć, bo jest gorszy, niż sam diabeł. To nie przeszkadzało jednak tysiącom kobiet, które były nim zafascynowane. Dahmer, podobnie zresztą jak Ted Bundy i Richard Ramirez, pomimo bycia kanibalem i seryjnym mordercą, który pozbawił życia 17 osób, każdego dnia otrzymywał setki (!) listów od wielbicielek. W przeciwieństwie jednak do jego wspomnianych "kolegów po fachu", nie napawał się zainteresowaniem, które wzbudzał, a wręcz przeciwnie - brzydził się autorkami tych peanów, a ich zachowanie uważał za nienormalne. W tym przypadku trudno się z nim nie zgodzić. 

Prawdziwa historia Jeffreya Dahmera w podcaście "ZŁO - Zbrodnia, Łowca, Ofiara". Posłuchaj

Listen to "Jaffrey Dahmer - kanibal z Milwaukee [ZŁO- Zbrodnia, Łowca, Ofiara]" on Spreaker.
Najdziwniejsze rekordy filmowe, w które trudno uwierzyć | To Się Kręci #3