Spis treści
- "(Nie)Poradnik turystyczny": o czym jest program Blanki Lipińskiej?
- Jak smakują koźle jądra? Blanka Lipińska o ciekawych doznaniach w trakcie kręcenia "(Nie)Poradnika turystycznego"
- Blanka Lipińska, taśma i "Grażyna", czyli najciekawsze momenty "(Nie)Poradnika turystycznego"
"(Nie)Poradnik turystyczny": o czym jest program Blanki Lipińskiej?
W "(Nie)Poradniku turystycznym" Blanka Lipińska razem z partnerem życiowym Pawłem i przyjacielem Marcinem wyruszą w wyjątkową podróż, by poznać ciekawe turystyczne zakątki świata: Brazylię, Japonię, Bali, Norwegię oraz Peru i rzucą wyzwanie utartym opiniom na ich temat. Dzięki brutalnej szczerości i wyrazistym osobowościom, Blanka i jej kompani głęboko zaangażują widzów w lokalne atrakcje, ciekawostki i zwyczaje, z których każde z tych miejsc jest znane. W programie destynacje zostaną pokazane przez pryzmat kultury, kuchni, sportu, noclegów i zwyczajów. Nie zabraknie również tematu seksualności. Kulminacją każdego odcinka, który łączy w sobie eksplorowanie i zabawę, jest podsumowanie doświadczeń przez Blankę i jej ekipę oraz decyzja, czy by tam jeszcze wrócili.
Jak smakują koźle jądra? Blanka Lipińska o ciekawych doznaniach w trakcie kręcenia "(Nie)Poradnika turystycznego"
Mówi się, że najlepszym sposobem na poznanie kultury danego miejsca jest skosztowanie lokalnej kuchni. Blanka Lipińska słynie (między innymi) ze swojego zamiłowania do podróży, więc zapytałam ją, czy zgadza się z tym stwierdzeniem. Przy okazji zdradziła mi, co znalazło się w menu podczas trasy "(Nie)Poradnika turystycznego" i tym sposobem dowiedziałam się jak smakują… koźle jądra.
Absolutnie (zgadzam się ze stwierdzeniem dotyczącym lokalnej kuchni – przyp.red.). Ja świat poznaję kuchnią, ja świat poznaję smakiem. Dla mnie jest to największa radość, mimo, że w tym programie zdarzyło mi się zjeść naprawdę ekstremalnie dziwne rzeczy. Przykład: gotowane koźle jądro. Smakuje jak połączenie wątróbki z ugotowanym żółtkiem jajka. Dostajesz po prostu ugotowaną mosznę z żyłkami i musisz – tzn. pewnie nie musisz, ale ja to zrobiłam – obrać ją. Zostaje taka niewielka kuleczka, co było dla mnie zaskakujące.
A jeśli sądzicie, że ten przysmak był wyjątkowo ekstremalny, to lepiej włączcie "(Nie)Poradnik turystyczny", bo Blanka przyznała, że jadała tam bardziej hardcorowe rzeczy.
CZYTAJ TEŻ: Blanka Lipińska o kolejnej książce: "życzcie mi, żebym nigdy więcej nic nie napisała"
Blanka Lipińska, taśma i "Grażyna", czyli najciekawsze momenty "(Nie)Poradnika turystycznego"
Naczelnym zadaniem programu "(Nie)Poradnik turystyczny" było zabranie widzów w popularne podróżnicze destynacje i obalenie mitów na ich temat. A przy okazji ekipa Blanki Lipińskiej miała okazję postać ciekawostki związane z lokalną kulturą, które chwilami okazywały się iście… zaskakujące. Jak choćby przybytek w Rio, w którym kobiety opalają się oklejone taśmą izolacyjną. Mina Blanki, gdy usłyszała, że musi rozebrać się do naga, a obca kobieta oklei taśmą jej miejsca intymne była doprawdy bezbłędna.
Po pierwsze – miałam wtedy strasznego kaca, po drugie – było strasznie gorąco. I ja nie wiedziałam, gdzie jadę. Produkcja coś mi powiedziała, ale chyba za bardzo ich nie słuchałam. Więc pojechaliśmy tam i okazuje się, że babka zrobiła biznes na klejeniu ludzi taśmą izolacyjną. Od razu patrzę na to z punktu biznesowego i myślę sobie: "genialne!". Zwłaszcza, że dałam tam sobie okleić przysłowiową "Grażynę" i to jest… niekomfortowe. Jednak obca kobieta okleja cię taśmą izolacyjną, a potem jeszcze polewa konewką (śmiech).
Blanka opowiedziała nam też szerzej o miejscach, które zwiedzili w "(Nie)Poradniku turystycznym", wskazując przy tym, które z nich uważa za przereklamowane. Przy okazji wyznała, co ją początkowo w programie przerażało i wyjaśniła, skąd pomysł, by oprócz życiowego partnera w trasę zabrać też kumpla.