Pierwszy "Iron Man" zadebiutował na ekranie w 2008 roku. Przygody z Tonym Starkiem w roli głównej przyciągnęły sporą publiczność i przyniosły niezłą kasę. Przypomnijmy, że na film wydano ok. 140 milionów dolarów, a zarobek to ponad 585 milionów. Matematykę pozostawiamy wam. Tytuł wpisano również do Narodowego Rejestru Filmowego w USA jako produkcję "znaczącą kulturowo, historycznie bądź estetycznie". Na fali popularności powstały kolejne filmy, a resztę historii już pewnie znacie. W wyreżyserowanym przez Favreau komiksie pierwsze skrzypce gra oczywiście Robert Downey Junior. I chociaż jest nieodłącznym elementem Irona Mana, to niewiele brakowało, a mógł nim nie zostać!
ZOBACZ: Jak dobrze znasz seriale Marvela? QUIZ dla fanów trykociarzy Domu Pomysłów
Robert Downey Jr. jako gwiazda "Fantastycznej Czwórki"
Chociaż trudno to sobie wyobrazić, to Iron Man mógł wyglądać dzisiaj inaczej i nie mieć twarzy hollywoodzkiego gwiazdora. Szef Marvel Studios potwierdzili słowa Favreau, że Robert Downey Jr. był przymierzany do roli Doktora Dooma w "Fantastycznej Czwórce" z 2005 roku. Co ciekawe, rolę Tony'ego Starka pierwotnie miał zagrać Clive Owen, który ostatecznie odrzucił ofertę, na czym skorzystał Robert. To właśnie wtedy twórcy zdecydowali, że zaproponują mu angaż i tak (oczywiście w wielkim skrócie) narodził się Iron Man.
Pamiętam, jak przyszedł Robert. Wszyscy już się z nim spotkaliście, chodziło o Dr. Dooma lub coś w innym projekcie, ale to chyba było przesłuchanie do Fantastycznej Czwórki. Więc wszyscy w pewnym sensie wiedzieli, kim on jest i pamiętam, jak usiadłem z tym facetem i pomyślałem, że najlepiej się nadaje, ma tę iskrę w oku" - dodał Jon Favreau
Polecany artykuł: