Intruz to film, który z pewnością przypadnie do gustu wielu fanom kina. Warto go obejrzeć przede wszystkim ze względu na ciekawą fabułę. O czym jest? Dla głównej bohaterki filmu argentyńskiej reżyserki Natalii Mety głos jest na wagę złota. Ines zarabia dubbingując filmy, a w wolnym czasie śpiewa w chórze. Psychiczna równowaga kobiety zaburzona zostaje przez niepokojące, trudne do zinterpretowania sny.
Intruz - fabuła
Sytuacja znacznie się pogarsza podczas feralnego wydarzenia, do którego dochodzi w trakcie wakacyjnego wyjazdu. Ines jest w rozsypce, a jakby tego było mało, głos zaczyna odmawiać jej posłuszeństwa. Trudno jednoznacznie zdiagnozować tę dolegliwość, choć niektórzy przekonują, że wcale to nie musi być choroba, sugerując obecność ponadnaturalnej siły, tytułowego intruza, który zaatakował bohaterkę podczas snu. W swoim drugim filmie Natalia Meta odważnie sięga po formułę kina gatunkowego, wykorzystując ją na swój autorski sposób. Elementy znane z kina grozy przeplata momentami komediowymi, pogrywając tym samym z uwagą widzów. Napięcie w tej zmysłowej, podszytej erotyką opowieści budowane jest nie tylko za sprawą przekonującej roli Ériki Rivas, ale także dzięki rozbudowanej, kreacyjnej warstwie dźwiękowej.
Intruz - reżyser
Reżyserem filmu Intruz jest Natalia Meta. Jej reżyserski debiut, nakręcony w 2014 roku „Death in Buenos Aires”, okazał się dużym sukcesem, gromadząc ponad pół miliona widzów w Argentynie. Jako producentka współpracowała z Pablo Giorgellim, Paulą Hernández oraz Lucrecią Martel. Pokazywany w berlińskim konkursie „Intruz" to jej drugi film.
Intruz - recenzje
Film Intruz zebrał bardzo dobre opinie prasy. - Film oparty jest na wyrafinowanej intrydze, która pozwala utrzymać tempo i niepokojącą atmosferę przez cały czas trwania - pisał Eric Kohn z IndieWire. - Film, który nas przeraża, a jednocześnie bawi - ocenił Carmen Salas Cardenas z Cinencuentro. Intruz walczył także o Złotego Niedźwiedzia na ostatnim MFF w Berlinie.