"Chłopaki do wzięcia" to popularny serial dokumentalny stacji Polsat Play, który opowiada o losach poszukujących prawdziwej miłości "kawalerach". Bohaterami, którzy zaskarbili sobie największą sympatię widzów, są: Bandziorek, Szczena, Pan Henio oraz Jaruś. Mężczyźni pochodzą z małych miejscowości, często mierzą się z wieloma problemami, a nawet borykają się z kryzysem bezrobocia. Nie ustają jednak w poszukiwaniu tej jedynej, z którą spędzą resztę życia. Widzowie bardzo kibicowali związkowi Jarusia i Gosi, jednak ich małżeństwo się rozpadło, o czym jako pierwszy poinformował bliski przyjaciel Jarka - Pan Tomasz.
Powiem wam tylko tyle: z Jarka sobie zrobili skarbonkę, tylko się liczyła kasa dla nich, a Jarek miał ciągle za wszystko płacić. Jak się zbuntował, to nawet nie mógł usiąść przy stole wielkanocnym. Oddzielnie musiał jeść - wyjawił.
Ile zarabia Jaruś z "Chłopaków do wzięcia"?
Jaruś zdaje się nie rozpaczać po rozstaniu i już szuka nowej wybranki. Dzięki pomocy przyjaciela znalazł też pracę. Pomaga Tomaszowi w jego przedsiębiorstwie, które zajmuje się sprzedażą palm. Mężczyźni są również bardzo aktywni na TikToku, gdzie często publikują wspólne filmiki. Teraz postanowili odpowiedzieć na nurtujące internautów pytanie dotyczące zarobków za ich internetową działalność.
Witajcie moi drodzy z tej strony zespół "Hejt''. Czas ujawnić prawdę. Mnóstwo zapytań na TikToku, ile my zarabiamy pieniędzy. Nie będę tego mówił ani ja, ani Jarek, ale wam to pokażemy, żebyście zobaczyli prawdę, proszę - powiedział Tomek, wskazując na Jarka, który w tle stał trzymając talerz z przysmakami "z górnej półki".
A kto bogatemu zabroni? Salcesonik bez chleba, pasztetowa bez chleba. To jest dobre (...) - powiedział z zadowoleniem Jaruś.
Po chwili do kamery znów przemówił Tomek:
Kaszaneczkę bez chleba się je. Nasz pies Puszek też je bez chleba, no bo kto bogatemu zabroni. Sami nas stworzyliście tym właśnie hejtem. Zobaczcie, co my jemy, jakie rarytasy - powiedział przyjaciel Jarusia.
Później zwrócili się także to popularnego detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, któremu rzucili wyzwanie. Mężczyźni zdają się mieć duży dystans do siebie i nic sobie nie robią z hejtu, który spływa na nich w sieci. Jak zauważyli, że z podobnym problemem zmaga się także Krzysztof Rutkowski, dlatego zaproponowali mały challenge.
Publikujemy film, kto będzie miał więcej hejtu w komentarzach, wygrywa, a przegrany stawia kolacje. Pozdrawiamy pana Krzyśka - powiedział Tomek, dodając, iż wyzwanie ma oczywiście wymiar żartobliwy.
Myślicie, że słynny detektyw podejmie rzuconą mu rękawicę?