House of Cards - Kevin Spacey zapłaci olbrzymią karę. Kevin Spacey to gwiazdor światowego kina, który aż dwukrotnie dostał Oscara. W 2017 roku zaczęto jednak oskarżać Spacey'a o niewłaściwe zachowania na planach filmowych. Prawie 30 osób zarzuciło aktorowi seksualne molestowanie nieletnich. Cała sytuacja odbiła się na jego karierze, a producent popularnego serialu złożył pozew, w którym podkreślił złamanie warunków umowy. Zerwano współpracę i ogłoszono, że Kevin Spacey nie pojawi się w finałowym sezonie serialu "House of Cards".
Produkcja House of Cards i Kevin Spacey w sądzie
Gwiazdor zniknął nie tylko z obsady serialu, ale również z życia publicznego. Przestał pojawiać się w nowych produkcjach, a całe Hollywood się od niego odwróciło. Aktor podkreślał, że jest niewinny. Mówi się, że wszystkich zarzutów było około 30. Okazało się, że wiele z tych oskarżeń prokuratura musiała wycofać. W jednym przypadku zarzucono ofierze manipulację dowodami i kłamstwa. Nie można było udowodnić winy Kevinowi, ponieważ główny świadek zginął. Jednak cała afera wokół gwiazdy kina sprawiła, że twórcy serialu zrezygnowali z udziału aktora w nowych odcinkach "House of Cards". Trzeba było napisać scenariusz od nowa i ponownie ruszyć z produkcją. To naraziło twórców na dodatkowe koszty. Sprawa trafiła do sądu, który zadecydował, czy Kevin Spacey faktycznie naruszył kontrakt z firmą MRC.
Kevin Spacey zapłaci olbrzymią karę
Według sądu, aktor naraził produkcję na milionowe straty. MRC musiało wstrzymać zdjęcia do nowego sezonu "House of Cards" i napisać cały scenariusz od zera. Na początku planowano zrobić 13 odcinków, jednak firma wiedziała, że nie zdąży z terminem. W efekcie zobaczyliśmy tylko 8 epizodów. Sąd arbitrażowy zadecydował, że aktor złamał postanowienie w sprawie przeciwdziałania znęcania się nad pracownikami i Kevin Spacey będzie musiał zapłacić pokaźną sumę 31 milionów dolarów. Prawnicy próbowali odwołać się od tej decyzji, jednak bezskutecznie.
