Te kwoty naprawdę robią wrażenie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, jak młodzi byli aktorzy wcielający się w Harry'ego, Rona i Hermionę, gdy ostatnia części filmu trafiła do kin. W 2011 roku, kiedy miała premierę druga część Insygniów Śmierci, Daniel Radcliffe miał 22, Rupert Grint 23, a Emma Watson zaledwie 21 lat.
Harry Potter - ile zarobili aktorzy
Jak łatwo się domyślić, na największą gażę mógł liczyć Daniel Radcliffe, czyli filmowy Harry Potter. Choć dokładnie gaże aktorów nie są ujawnione, z wyliczeń wielu źródeł wynika, że za udział w filmach Radcliffe otrzymał w sumie ok. 100 mln dolarów (ok. 376 mln zł). Jednocześnie różnice w stawkach za pierwszy i ostatni film były ogromne. Gaża aktora za Kamień Filozoficzny miała wynosić ok. 145 tys. dol. (ok. 546 tys. zł), natomiast za Insygnia Śmierci już 30 mln dol. (ok. 133 mln zł).
Drugą najlepiej opłaconą gwiazdą Harry'ego Pottera jest filmowa Hermiona, czyli Emma Watson. Na całej serii aktorka miała zarobić w sumie ok. 60 mln dol. (ok. 226 mln zł). W wywiadzie dla brytyjskiego Vogue Watson przyznała, że dopiero po pewnym czasie zaczęła zdawać sobie sprawę z tego, jak ogromną fortunę udało jej się zarobić. Wyznała również, że gigantyczne kwoty zaczęły się od trzeciej części filmu. Najbardziej zagadkowe są gaże Ruperta Grinta, czyli filmowego Rona. Według kilku źródeł aktor na filmach o Harrym Potterze zarobił między 30 a 50 mln dol. (113-188 mln zł). W wywiadzie, którego Grint udzielił The Radio Times w 2018 roku, wyznał, że... nie jest pewien, ile dokładnie pieniędzy znajduje się na jego koncie bankowym.