Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie - 5 powodów, dla których ten film naprawdę warto zobaczyć. Nawet jeśli nie jesteście ogromnymi fanami sagi Gwiezdnych wojen, zdecydowanie warto zrobić wyjątek i wybrać się do kina. Chociażby dlatego, że to finał trylogii, która na pewno zapisze się na kartach filmowej historii.
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie - 5 powodów, żeby wybrać się do kina
1. To koniec pewnej epoki, jeśli chodzi o uniwersum gwiezdnych wojen. Zapoczątkowana w 2015 roku filmem Przebudzenie mocy tzw. 'Skywalker saga' kończy się właśnie na tym filmie.
2. Film ma prawdziwie gwiazdorską obsadę. Adam Driver, który ponownie wciela się w postać Kylo Rena, ma w tym roku ogromną szansę na otrzymanie Oscara za pierwszoplanową rolę męską w filmie Historia małżeńska. W filmie zobaczymy także m.in. Marka Hamilla oraz Lupitę Nyong’o, która ma już na koncie statuetkę.
3. Jeśli o obsadzie mowa - Skywalker. Odrodzenie to ostatni film z sagi, w którym, dzięki niewykorzystanym wcześniej materiałom, będzie można zobaczyć legendarną Carrie Fisher w roli Księżniczki Lei.
4. Efekty specjalne są naprawdę powalające. Kiedy George Lucas wiele, wiele lat temu tworzył pierwsze filmy z uniwersum Gwiezdnych wojen, był świadomy, że ówczesna technologia nie daje mu do końca możliwości, aby przenieść całą swoją wizję na wielki ekran. Obecnie nie ma już tego problemu, co sprawia, że najnowsze części kultowej sagi to pod tym względem spektakularne widowisko.
5. Na taki film można śmiało iść całą rodziną. A że jego premiera zaplanowana jest na 19 grudnia, w tym roku może być to idealna świąteczna rozrywka.