Serial "W 11 - Wydział śledczy", który emitowany był na antenie stacji TVN w latach 2004-2014, był pierwszym polskim serialem z gatunku docu-crime i od razu zyskał liczne grono wielbicieli, którzy z zapartym tchem śledzili, jak grający w nim policjanci rozwiązują kolejne sprawy kryminalne. Jedną z najpopularniejszych par śledczych był duet, który tworzyli Sebastian Wątroba i Joanna Czechowska. Po zakończeniu emisji "W 11" Sebastian Wątroba i kilku innych aktorów, którzy brali udział w produkcji, rozpoczął batalię z TVN-em o należne mu wynagrodzenie z tytułu opłat należnych z racji wielokrotnego emitowania serialu oraz jego dystrybucji na różnych platformach. Aktor podkreślał, że mimo wielokrotnych powtórek programu w telewizji i internecie, nie otrzymywał za to żadnych pieniędzy, mimo iż producenci i reżyser dostawali z tego tytułu wynagrodzenie.
Zobacz także: Była gwiazdą W11. Porzuciła aktorstwo i wybrała inną drogę
Sebastian Wątroba z "W 11" ogłasza zwycięstwo nad telewizją
Sprawa Sebastiana Wątroby oraz innych aktorów serialu "W 11" trafiła do sądu. Batalia ze stacją TVN trwała dziesięć lat, jednak zakończyła się sukcesem, o czym Wątroba poinformował na swoim profilu na Instagramie.
Ponad 10 lat temu ja, oraz siódemka moich koleżanek i kolegów z seriali "W 11 Wydział Śledczy" i "Detektywi" ("stara" ekipa) odważyliśmy się wstąpić na drogę sądową by walczyć o należne nam tantiemy (dodatkowe wynagrodzenie, które telewizja powinna wypłacać za każdorazową emisję naszych seriali), a których w podstępny sposób (tantiemy otrzymywali wszyscy pozostali ludzie z produkcji naszych seriali - reżyser, producent, operator kamery, garderobiana - oprócz nas) pozbawili nas ówcześni dyrektorzy tej stacji (Miszczak i Potasz).W momencie kiedy oświadczyliśmy, że nie zrzekniemy się tego naszego niezbywalnego prawa i będziemy walczyć o tantiemy zostaliśmy wyrzuceni, a serial który miał ponad 2 miliony widzów przestał być produkowany.
Po ponad 10 latach tej nierównej walki wygraliśmy!!! - napisał Sebastian Wątroba.
Walka Wątroby z TVN-em ma wymiar nie tylko finansowy, ale i symboliczny. Aktor podkreśla, że chodzi o uznanie praw twórców i godne wynagradzanie ich pracy.
Wygraliśmy!!!Co ważniejsze, wygraliśmy tantiemy nie tylko dla siebie, ale też dla wszystkich innych aktorów z kilku seriali okradzionych w ten sam sposób, przez ówczesnych dyrektorów z należnych pieniędzy!!!💪Wygraliśmy te tantiemy nawet dla tych naszych kolegów i koleżanek, którzy, kiedy my postanowiliśmy walczyć odwrócili się od nas i... Stanęli po stronie telewizji...Pamiętajcie! Walczcie o swoje prawa! 💪Nie dajcie się zastraszyć! 👊 - dodał aktor.
