Zachary Levi zwrócił na siebie uwagę rolą Jezusa w "Ojai's Godspell" oraz jako Hank w "Pokoju Marvina". Później mogliśmy go oglądać, m.in. w takich produkcjach jak "Gruba ryba - bukmacher z kampusu", "Chuck" czy właśnie "Shazam", gdzie wcielił się w tytułowego bohatera. Po produkcji ze świata DC zrobiło się o nim głośno, ale wygląda na to, że teraz będzie jeszcze głośniej. Jego komentarz na temat jakości amerykańskiego kina nie przeszedł bez echa.
Zachary Levi krytykuje Hollywood
Podczas fanowskiego wydarzenia Chicago Fan Expo aktor wypowiedział się na temat amerykańskiej branży filmowej. Zachary Levi twierdzi, że "większość tego, co produkują hollywoodzkie studia to straszny syf". W mocnych słowach krytykował podejście producentów i wielkich wytwórni do swoich fanów oraz apelował, by nie wyrażać zgody na tego typu działania i ostrożnie wybierać produkcje, na które mamy zamiar wybrać się do kina.
Jestem zdania, że większość tego, co opuszcza hollywoodzkie studia to straszny syf. Oni po prostu nie starają się dla Was, nie starają się, żebyście byli zadowoleni [...]. Ile razy oglądasz zwiastun i mówisz sobie: to wygląda super! A później idziesz do kina i zadajesz sobie pytanie: serio, właśnie to dostałem? Oni wszyscy dobrze wiedzą, że gdy tylko kupisz już bilet, to twoje pieniądze są bezpieczne u nich w kieszeni. [...] Jedyną opcją, by to zmienić jest brak zgody na ten syf. Musimy świadomie nie wybierać beznadziejnych rzeczy. To bardzo pomoże." - powiedział aktor
Jestem krytykiem tego systemu od 25 lat. Strajk jest niezbędny, by chronić nasze interesy. [...] Nawet w czasie kryzysu aktorzy nie powinni zapominać o swoich odbiorcach i fanach, o docenianiu ich za wspieranie ich karier." - dodaje Zachary Levi
Zgadzacie się ze słowami aktora i podpisujecie pod tym, co powiedział na spotkaniu z fanami?