Matthew Macfadyen wykreował ostatnio jednego z antagonistów w nowym widowisku Marvela, “Deadpool & Wolverine”, a przez ostatnich kilka lat mogliśmy patrzeć, jak błyszczy w roli Toma w “Sukcesji”, za którą zgarnął zresztą Złoty Glob i dwie statuetki Emmy. Jednak długo zanim nastały czasy “Sukcesji” Brytyjczyk zdołał rozkochać w sobie zastępy widzek swą kreacją Pana Darcy’ego w filmowej adaptacji dzieła Jane Austen. Kreacją, z której, jak sam przyznaje, nie jest wybitnie zadowolony.
SPRAWDŹ TEŻ: “Deadpool & Wolverine” nie zbawi Marvela. Oceniamy bez spoilerów
Matthew Macfadyen źle wspomina występ w “Dumie i uprzedzeniu”
Przy okazji premiery trzeciego “Deadpoola” Matthew Macfadyen porozmawiał z dziennikarzem CBS Mornings, któremu powiedział, że nie czuł się dobrze na planie “Dumy i uprzedzenia” (2005 r.) w reżyserii Joe Wrighta. Aktor przyznał bez ogródek, iż czuł, że nie nadaje się do tej roli.
Nie czułem się tam dobrze. Przykro mi to mówić, ale choć bywały momenty, w których dobrze się bawiłem, chciałbym, żeby sprawiało mi to więcej przyjemności. Wolałbym mniej się tym martwić. Czułem, że niesłusznie mnie obsadzili. Nie byłem dostatecznie tandetny. Ale ostatecznie się udało. – rzekł Brytyjczyk.
Owszem, udało się. I choć za TĘ adaptację “Dumy i uprzedzenia” uchodzi serial z Colinem Firthem w roli Pana Darcy’ego, wersja z Matthew Macfadyenem też ma swoich zwolenników (w tym autorkę niniejszego artykułu). Aktor przyznał zresztą, że wciąż zdarza mu się zostać zaczepionym przez fanów “Dumy…”, co zawsze napawa go radością. Z konkretnego powodu.
Najbardziej pochlebną rzeczą, jaka mi się teraz przydarza, jest to, że ludzie pytają: ‘czy to Ty byłeś Panem Darcym?’. Minęło dobrych 20 lat, więc myślę, że starzeję się całkiem nieźle. – dodał ze śmiechem.
Aktorzy, którzy nienawidzili filmów i seriali, w których zagrali