Sędzia Anna Maria Wesołowska to program, który na stałe zapisał się na kartach historii polskiej telewizji. Widzowie przed pięć lat z zapartym tchem śledzili przedstawiane w nim sprawy sądowe. I choć ostatni odcinek serialu wyemitowano w 2011 roku, to puszczane w telewizji powtórki cieszyły się tak dużym zainteresowaniem, że w końcu podjęto decyzję o jego wznowieniu. Sędzia Anna Maria Wesołowska powróciła na antenę w 2019 roku i do 2021 roku gościła w ramówce TTV. W obsadzie nowej wersji paradokumentu zabrakło jednak doskonale pamiętanego przez widzów Artura Łaty - groźnego prokuratora, który nie miał litości dla oskarżonych, domagając się dla nich jak najsurowszych kar. Dlaczego? Mało kto wie, że grający w serialu w latach 2006-2011 adwokat sam stanął przed sądem za poważne oszustwa i łamanie prawa. Sąd Okręgowy skazał go na karę więzienia i pozbawił możliwości wykonywania zawodu.
Polska aktorka w "Sukcesji". Wcześniej grała z największymi gwiazdami Hollywood!
Artur Łata został skazany
Znany z serialu Sędzia Anna Maria Wesołowska adwokat Artur Łata sam stanął przed sądem za oszustwa. Prawnik miał przez lata przyjmować od klientów wysokie honoraria, ostatecznie nie podejmując się prowadzenia ich spraw. Gdy monitorująca działania adwokata Okręgowa Rada Adwokacka zawnioskowała o odebranie mu praw do wykonywania zawodu, oskarżony odpierał stawiane mu zarzuty i wciąż przyjmował nowych klientów.
Już w czasie zawieszenia przyjął ode mnie sprawę. Zapłaciłem mu prawie 80 tys. zł, a on nic nie zrobił. Dopiero niedawno dowiedziałem się, że jest zawieszony. Mecenas Łata miał poprowadzić sprawę o odroczenie wykonania kary za oszustwa - mówił w Gazecie Wrocławskiej jeden z pokrzywdzonych.
Mecenas wciąż jednak miał nie poczuwać się do winy.
Nie przyjąłem żadnego zlecenia w czasie, gdy mnie zawieszono. Nie dostałem prawie 80 tysięcy złotych tylko znacznie mniej. W sprawie tego pana robiłem to, co do mnie należało jako do adwokata - zapewniał.
Na odebraniu praw do wykonywania zawodu się nie skończyło. W 2016 roku sąd skazał Artura Łatę na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo miał on zwrócić wszystkie pieniądze, które otrzymał od poszkodowanych klientów. Według informacji zdobytych przez Fakt miało być to 17,5 tys. złotych. Sprawą zajął się też kurator sądowy.
Listen on Spreaker.