Jeśli zastanawialiście się kiedyś, gdzie ludzie chodzą, by się wykończyć, to Karol Strasburger z pewnością Wam pomoże. Niestety, wręcz przeciwnie było podczas jednego z odcinków kultowego teleturnieju, kiedy to prowadzący, w roztargnieniu, źle przeczytał to, co miał zapisane w swoim tajemniczym notatniku. Jego wpadka w Familiadzie mogła słono kosztować jedną z uczestniczek, która walczyła o pieniądze w wielkim finale. Jej konsternacja i zdziwienie widoczne były na pierwszy rzut oka. Na szczęście produkcja teleturnieju zdecydowała, że Pani Magdalenie należy się druga szansa, ponieważ straciła cenny czas nie ze swojej winy.
Familiada - wpadka
Wpadki w Familiadzie cieszą się ogromną sympatią widzów. Fani programu chętnie wyłapują nie tylko kultowe już żarty Karola Strasburgera, ale również różnego rodzaju przejęzyczenia, zabawne reakcje czy niespodziewane odpowiedzi na pytania. Podobnie było i tym razem. Prowadzący teleturniej, podczas wielkiego finału, w którym brała udział Pani Magdalena, sporo namieszał. Karol Strasburger, ze względu na odrobinę roztargnienia, źle prze czytał pytanie.
Gdzie idziemy, żeby się wykończyć
Uczestniczka była nieźle zdziwiona tym, co usłyszała, przez co zapadła głucha cisza. Po chwili jednak prowadzące zdał sobie sprawę ze swojej pomyłki i poprawił się.
Wykrzyczeć! Sorry.
Pani Magdalena straciła cenny czas, który w ogromnym stopniu wpływa na wygraną w programie. Na szczęście produkcja była na tyle wyrozumiała, że podjęła decyzję, by powtórzyć finał, ponieważ błąd nie wynikał z winy uczestniczki. Niestety, również i tym razem nie udało się zdobyć wystarczającej ilości punktów.