"The Flash" był filmem, w którym zarząd Warner Bros. Discovery pokładał olbrzymie nadzieje. Superbohaterskie widowisko miało tchnąć zupełnie nowe życie w ekranowe uniwersum DC, otwierając drzwi do rozwoju i zmazania plamy wstydu, jaką była większość dotychczasowych produkcji sygnowanych logiem DCEU. Ezra Miller pokrzyżował jednak ich plany i zgodnie z najnowszymi doniesieniami, trwa obecnie burza mózgów, a włodarze studia zakładają trzy możliwe scenariusze. Jednym z nich jest wyrzucenie filmu do przysłowiowego kosza.
Flash - kolejny film DC zostanie skasowany przez wybryki Ezry Millera?
Ezra Miller miał zostać jedną z twarzy DCEU, a jego film przebudować rzeczone uniwersum. Skandaliczne zachowanie aktora położyło się jednak cieniem na całej produkcji. Amerykanin od tygodni nie schodzi z nadgłówków, co rusz dostarczając Warnerowi powodów do zmartwień. Tylko w ostatnim tygodniu pojawiły się doniesienia o przedstawieniu mu zarzutów o kradzież z włamaniem, oraz przetrzymywanie na swojej farmie matki z trójką dzieci. Co zatem z filmowym Flashem? The Hollywood Reporter donosi, że włodarze Warner Bros. Discovery biorą pod uwagę trzy możliwe scenariusze.
Pierwszy z nich (najbardziej optymistyczny) zakłada, że "The Flash" trafi do kin, a Ezra Miller podda się leczeniu i publicznie wytłumaczy swoje zachowanie, a jego udział w produkcji zostanie znacząco ograniczony. Drugą opcją rozważaną przez producentów ma być wykluczenie Millera z promocji filmu i zastąpienie go innym aktorem w kolejnych odsłonach serii. Trzeci scenariusz to, jak już wspominałam, rezygnacja z jakichkolwiek planów dystrybucyjnych wobec filmu i "wyrzucenie go do kosza", co oznaczałoby po prostu, że nigdy "Flasha" nie obejrzymy. Rzeczone doniesienia THR poskreślają jednak, że opcja numer trzy ma być na poważnie brana pod uwagę wyłącznie w momencie, gdy sytuacja ulegnie dodatkowemu pogorszeniu, a wizerunek Ezry Millera legnie w gruzach. W końcu film kosztował studio aż 200 mln dolarów.
Fani DCEU ochoczo komentują zaistniałą sytuację w mediach społecznościowych. Część internautów nalega na pokazanie filmu w kinach, inni zaś skłaniają się ku opcji numer trzy i zastąpieniu "The Flash" przez niedawno skasowaną "Batgirl". Pojawiły się też głosy o ewentualnym recastingu Millera, ale taka możliwość szybko została wykluczona, gdyż aktor ma pojawiać się w niemal każdej scenie filmu. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko czekać na ostateczną decyzję studia (i wypatrywać kolejnych doniesień o poczynaniach odtwórcy głównej roli).