KINO

Filmy pełne sztuki. Te kinowe produkcje zachwycą widzów o artystycznej duszy

Są takie filmy, które trafiają prosto w serce każdego, kto kiedykolwiek zapatrzył się w obraz dłużej, niż przez chwilę. Przedstawiają życie malarzy, ich obsesje, pasje i samotność, ale pokazują też sam proces tworzenia. To kino, które pachnie terpentyną i opowiada kolorami. Jeżeli nie znasz jeszcze polecanych przez nas tytułów, czas nadrobić zaległości.

Filmy o sztuce to nie tylko biografie wielkich malarzy. To także opowieści o obsesji piękna, o trudnych wyborach artystycznych, o tym, jak twórczość może kształtować całe życie – zarówno bohaterów, jak i widzów. Dla wszystkich miłośników galerii, muzeów i dobrego kina mamy filmowe perełki, które idealnie łączą świat sztuki z ekranem.

"Daaaaaali!", reż. Quentin Dupieux (2023 r.)

Jeżeli Salvador Dalí kojarzy ci się z wąsami i miękkimi zegarami – masz rację, ale to dopiero początek. Film "Daaaaaali!" to zaskakująca, pełna humoru i absurdu opowieść, która nie próbuje udawać klasycznej biografii.

Reżyser Quentin Dupieux bawi się formą, mieszając surrealizm z groteską. Nie ma tu tradycyjnej narracji – jest za to kalejdoskop wizualnych wrażeń, który w pełni odzwierciedla życie artysty, pełne artystycznego chaosu. To seans dla tych, którzy cenią sobie filmową odwagę i lubią być zaskakiwani.

"Frida", reż. Julie Taymor (2002 r.)

Frida Kahlo to ikona, która przekracza granice sztuki. Film "Frida" z Salmą Hayek w roli głównej to pięknie nakręcona, poruszająca historia meksykańskiej malarki, która żyła intensywnie i bez kompromisów. Jej twórczość przenika tu do rzeczywistości – nie tylko jako ilustracja, ale jako sposób myślenia i patrzenia na świat.

Świetna muzyka, nasycone kolory, dramatyczna biografia i kobieca siła – ten film to prawdziwa uczta dla zmysłów i serca.

"Koneser", reż. Giuseppe Tornatore (2013 r.)

Nie każdy film o sztuce musi opowiadać o malarzu. "Koneser" to historia Virgila Oldmana – ekscentrycznego marszanda, który żyje w świecie aukcji, obrazów i tajemnic. Wciągająca fabuła balansuje między thrillerem a dramatem psychologicznym, a każdy detal – od wnętrz po dialogi – buduje atmosferę pełną napięcia.

To film o samotności, potrzebie bliskości i o tym, jak sztuka może być ucieczką od rzeczywistości. I choć nie ma tu znanych nazwisk ze świata malarstwa, duch sztuki unosi się w każdej scenie

"Wielkie oczy", reż. Tim Burton (2014r.)

Tim Burton odszedł tu od swojego gotyckiego stylu i stworzył film, który pokazuje realną historię malarki Margaret Keane. Jej obrazy – dzieci z ogromnymi oczami – szybko stały się kultowe, jednak mało kto wie, że przez lata podpisywał się pod nimi jej mąż.

To film o sile kobiet, ale też o tym, jak łatwo sztukę można zmanipulować i sprzedać. Narracja niesie ze sobą ważne pytania: kto naprawdę jest artystą, i ile znaczy nazwisko na płótnie?

"Twój Vincent", reż. DK Welchman, Hugh Welchman (2017 r.)

Ten film został zrealizowany w całości jako animacja malarska, w której każda klatka została namalowana ręcznie w stylu van Gogha. Efekt? Coś absolutnie niepowtarzalnego.

To nie tylko historia życia artysty, ale i hołd dla jego twórczości. Widz dosłownie zanurza się w jego obrazach, podróżuje po jego świecie, czuje jego samotność i pasję. Trzeba zobaczyć, żeby uwierzyć.

"Dziewczyna z perłą", reż. Peter Webber (2003 r.)

Film Petera Webbera opowiada historię powstania jednego z najbardziej znanych obrazów Vermeera. Scarlett Johansson gra służącą, która staje się jego muzą. Tu nie ma dramatycznych zwrotów akcji – wszystko rozgrywa się w spojrzeniach, półcieniach, milczeniu. Klimat XVII-wiecznej Holandii, piękne zdjęcia i subtelna narracja sprawiają, że to kino bardziej do odczuwania niż oglądania.

10 aktorów, o których nie wiedzieliście, że są muzykami | To Się Kręci #35