Serial "Peaky Blinders" zakończył się na 6. sezonie, który miał swoją emisję z początkiem 2022 roku. Do Polski tytuł trafił dopiero w czerwcu, ale tak czy siak, serialowa historia już dawno za nami. Kontynuacją będzie film, który ma ostatecznie zamknąć wszystkie wątki. I chociaż nie ma jeszcze wielu przecieków na temat fabuły, to wiemy już, że akcja tej pełnometrażówki będzie rozgrywać się w czasie II wojny światowej. Steven Knight szykuje ponoć wielką petardę, która ma zaskoczyć fanów. Jeżeli zatęskniliście za Birmingham, to spokojnie, w filmie pojawią się znane miejsca z serialu. Do premiery jeszcze daleko, ale już pojawiła się ciekawa informacja. I to od samego Knighta!
Jeszcze więcej Peaky Blinders?
Jeżeli wierzyć słowom Stevena Knighta (w sumie nie ma powodów, żeby mu nie wierzyć), to film "Peaky Blinders" nie zakończy całej historii. Według niego jest jeszcze wiele ciekawych wątków do poruszenia i twierdzi, że chyba warto to wykorzystać. Twórca pojawił się ostatnio na gali TRIC Awards, gdzie miał zaszczyt odebrać nagrodę za najlepszy serial dramatyczny. To właśnie tam powiedział, że nadchodząca produkcja wcale nie zakończy serii i już ruszyły prace nad kolejnymi projektami. Co dokładnie szykuje Knight? Tego nie wiemy. Oto co powiedział:
Nie przewidzieliśmy tego, jak szerokim echem odbije się ten serial o gangsterach z Birmingham w latach 20. i 30. Niektóre rzeczy po prostu wydają się mieć swój moment, sporą dawkę szczęścia i trwają. Każdy, kto nad nimi pracuje, czuje to. Co będzie dalej? To zostanie ogłoszone. Ale to nie koniec!" - powiedział Steven Knight