“Euforia” – co z trzecim sezonem?
Gdy finałowy odcinek drugiego sezonu “Euforii” ujrzał światło dzienne, od razu zapowiedziano nam, że na kolejną odsłoną przyjdzie nam poczekać około dwóch lat. Ekipa miała wrócić bowiem na plan dopiero w połowie 2023 roku i wtedy ruszyć ze zdjęciami. Tak się jednak nie stało.
Prace nad “Euforią 3” opóźniły oczywiście strajki scenarzystów i aktorów, w związku z czym po pierwsze – Sam Levinson nie mógł kontynuować pisania skryptów, i po drugie – zdjęcia do innych projektów z udziałem głównych gwiazd przeciągnęły się w czasie. Rozjechały się zatem harmonogramy, a do tego, na domiar złego, zmarł Angus Cloud, więc twórca musiał rozpisać fabułę nowych odcinków na nowo, “wypisując” z niej Fezco. Sytuacja zaczęła zatem wyglądać coraz gorzej.
Głos w sprawie przeciągających się prac nad trzecim sezonem skomentował ostatnio szef HBO, Casey Bloys. Stwierdził on, że Sam Levinson wciąż pracuje nad scenariuszami i jest “gdzieś w połowie”. Pytanie tylko, czy zanim skończy, ktoś o serialu będzie w ogóle pamiętał.
Najlepsze seriale HBO. TOP10 produkcji, które po prostu MUSICIE obejrzeć
“Euforia” i problemy produkcyjne. Jest w ogóle na co czekać?
Sęk w tym, że nawet gdy (jeśli?) Levinson ukończy pisanie skryptów, pogodzenie napiętych grafików głównej obsady będzie graniczyło z cudem. Zendaya, Jacob Elordi, Hunter Schafer i Sydney Sweeney to obecnie jedne z najbardziej zapracowanych gwiazd młodego pokolenia, a nawet drugoplanowi aktorzy – jak Colman Domingo i Austin Abrams – otrzymują kolejne angaże. Może się zatem okazać, że realizacja trzeciego sezonu “Euforii” nie ruszy przez najbliższych kilka lat, a to nasuwa pytanie, czy jego realizacja ma wówczas jakikolwiek sens. Zwłaszcza, że po skandalicznym “The Idol”, wielu widzów nie patrzy na twórczość Levinsona zbyt przychylnym okiem. Ale, jak to się mówi – poczekamy, zobaczymy.