"Taniec z gwiazdami" rozgrzewa do czerwoności nie tylko parkiet, ale również widzów przed telewizorami, którzy od lat z wypiekami na twarzy śledzą taneczne popisy swoich ulubieńców. Widzowie niemalże w każdej edycji upatrują kolejnej szansy na romans w show-biznesie. W przeszłości co prawda show połączyło Katarzynę Cichopek i Marcina Hakiela oraz Piotra Gąsowskiego i Annę Głogowską, jednak wiele medialnych doniesień o domniemanych romansach nie miało wiele wspólnego z rzeczywistością. Pogłoski o romansie Agnieszki Kaczorowskiej i Filipa Gurłacza pojawiły się po trzecim odcinku show, w którym para wykonała niezwykle sensualną kizombę, za którą słusznie otrzymała najwyższe możliwe noty. Choć sami zainteresowani wyraźnie podkreślają, iż nie łączy ich nic poza pracą na treningach i występami na parkiecie, to widzowie i media nie odpuszczają. Teraz głos w sprawie pary numer 8 zabrała była trenerka "Tańca z gwiazdami" - Edyta Herbuś.
Edyta Herbuś wprost o Kaczorowskiej i Gurłaczu: "Hipnotyzują publiczność"
Edyta Herbuś reprezentuje najwyższą, międzynarodową klasę "S" w tańcach latynoamerykańskich i na swoim koncie ma tytuły mistrzyni Polski i uczestniczką mistrzostw Europy. W przeszłości sama wystąpiła w dwóch pierwszych edycjach "Tańca z gwiazdami". W 2005 roku jej partnerem był Jakub Wesołowski, natomiast w 2006 Marcin Mroczek. W rozmowie z portalem JastrząbPost Herbuś wyznała, że szczególną uwagę na parkiecie przyciąga Agnieszka Kaczorowska i Filip Gurłacz, którzy jej zdaniem mają wielkie szanse na wygraną.
Myślę, że Aga ma wielkie szczęście, że dostała takiego partnera, który jest tak gotowy do ulepienia go tanecznie, choreograficznie. On jest taki męski na parkiecie. [...] Jak tańczyłam, też miałam bardzo męskiego partnera i właśnie ta charyzma, to takie iskrzenie między kobiecością i męską energią, to jest zawsze to, co najmocniej działa - powiedziała tancerka.
Zapytana o to, czy rzeczywiście między aktorem a tancerką "iskrzy" odpowiedziała, iż ich występy hipnotyzują publiczność, ponieważ Kaczorowska przygotowuje świetne choreografie.
W ogóle mnie to nie dziwi, że tak hipnotyzują publiczność, bo tam po prostu działa ta energia. [...] Po prostu iskrzy. A to, co oni z tym robią, to sami to komentują precyzyjnie, wypowiadali się na ten temat, także ja w ogóle w to nie będę wchodzić. To, co miało być powiedziane, już zostało powiedziane. Przyjemnie się patrzy na nich jako na parę i świetnie. Niech się bawią dalej i razem z nimi publiczność - dodała Edyta Herbuś.