“Diuna 2” – nowa data premiery niejako potwierdza, że nikt nie spodziewa się szybkiego zakończenia strajków
Cały ten rozgardiasz wywołały oczywiście strajki scenarzystów i aktorów, którzy walczą o swoje prawa i domagają się sprawiedliwego traktowania (a także ochrony przed rozprzestrzeniającą się po Hollywood niczym nowotwór sztuczną inteligencją). Wielkie studia, z wyjątkiem A24, systematycznie odmawiają artystom uznana ich postulatów i zamiast tego “biorą ich na przeczekanie”. Szef Disneya, Bob Iger, stwierdził nawet jakiś czas temu, że jak zaczną głodować to wrócą do pracy i będzie po problemie (parafrazując rzecz jasna, ale przekaz był właśnie taki).
Kolejną “ofiarą” strajków jest jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów roku, czyli “Diuna 2” w reżyserii Denisa Villeneuve. Produkcja z gwiazdorską obsadą, bazująca na twórczości Franka Herberta, miała ukazać się 1 listopada 2023, a zamiast tego dostała nową datę premiery – 15 marca 2024.
“Diuna 2” to nie wszystko – jakie filmy zaliczyły opóźnienia?
Podobny los spotkał chociażby “Godzilla x Kong: The New Empire” (przesunięcie z 14 marca na 12 kwietnia 2024) i anime “Lord of the Rings: War of the Rohirrim” (z 12 kwietnia na 12 grudnia 2024). Wcześniej zaś przesunięto już “Challengers” z Zendayą w roli głównej oraz “Kravena Łowcę” od Sony. Największa z nadchodzących premier Disneya, “The Marvels”, wciąż widnieje w listopadowym harmonogramie (podobnie zresztą jak “Aquaman 2” od Warnera w grudniowym), ale zmiana daty debiutu jest już raczej kwestią czasu.
Czemu kolejne filmy zmieniają daty premier? Co mają strajki do przesunięć?
Jeśli jeszcze nie połapaliście się w zaistniałej sytuacji, spieszymy donieść, że na czas trwania strajków członkowie związku SAG-AFTRA (Gildia Aktorów Ekranowych) mają absolutny zakaz brania udziału w zdjęciach do filmów i seriali, a także do promowania ich w jakikolwiek sposób. Odpadają zatem wywiady, press junkety i wszelkiej maści uroczyste premiery, co znacząco odbiłoby się na oglądalności, a co za tym idzie – zarobkach danych filmów. Zatem krótko rzecz ujmując, wielkim studiom się to zwyczajnie nie opłaca i wolą przesunąć premiery, nawet tak wyczekiwanych tytułów, jak “Diuna 2”.