Napad: Olaf Lubaszenko i Wiktoria Gorodeckaja w filmie Netflixa

i

Autor: Bartosz Mrozowski/ Netflix "Napad": Olaf Lubaszenko i Wiktoria Gorodeckaja w filmie Netflixa

Wywiad

"Dawno takiego filmu nie było". Olaf Lubaszenko i Wiktoria Gorodeckaja o "Napadzie" Netflixa

Michał Gazda zachwycił nas w ubiegłym roku swoją interpretacją kultowego "Znachora", teraz zaś postanowił przenieść nas do posępnych realiów Polski z początku lat 90. Główne role w "Napadzie" zagrali Olaf Lubaszenko i Wiktoria Gorodeckaja, którzy opowiedzieli nam nieco o pracy nad filmem, swoich postaciach i ich definicji skutecznego gliniarza.

Ostatnimi czasy panuje moda na romantyzowanie zmierzchu minionego tysiąclecia. Zarówno polscy, jak i zagraniczni filmowcy lubują się w przedstawianiu lat 80. i 90. z olbrzymią dozą nostalgii, nakładając na swe dzieła kolorowe filtry, ubierając aktorów w pstrokate stroje i okraszając to wszystko chwytliwym soudtrackiem (wszyscy wiemy, że kiedyś to była muzyka, teraz nie ma muzyki). Zupełnie jakby Polska tuż po transformacji przypominała Hawkins ze "Stranger Things", a pożegnanie komunizmu sprawiło, że nasza ojczyzna z dnia na dzień stała się krainą mlekiem i miodem płynącą. Z tego kolorującego ponurą rzeczywistość schematu wyłamał się choćby Jan Holoubek w "Rojście", a teraz jego śladem podążył Michał Gazda w "Napadzie".  

Wydaje mi się, że dawno takiego filmu nie było, gdzie te lata 90. zostały pokazane realistycznie, bez sentymentu – stwierdziła Wiktoria Gorodeckaja, odtwórczyni jednej z głównych ról, w naszej rozmowie z okazji premiery filmu.

"Napad" Netflixa to ponure i przytłaczające kino, które wciąga jak diabli

Rzecz dzieje się na początku lat 90., kiedy to doszło do brutalnego napadu na bank, a sprawa zyskała taki rozgłos, że nowa władza czym prędzej musiała schwytać sprawców, by udowodnić wszystkim, że system post-komunistyczny działa. W tym celu zwerbować należało człowieka od zadań specjalnych, Tadeusza Gadacza (w tej roli Olaf Lubaszenko). Wydalony ze służby policjant z wątpliwą przeszłością zyskuje więc szansę na odzyskanie choćby uncji dawnego życia i łączy siły z młodą policjantką (Wiktoria Gorodeckaja), która dopiero próbuje odnaleźć się w tym zdominowanym przez mężczyzn środowisku. Razem ruszają tropem przestępców, a pytanie "kto to zrobił" szybko zastępuje "dlaczego?" i "jak daleko jest w stanie się posunąć, by uniknąć odpowiedzialności?".

Gatunkowo "Napad" jest nie tylko kryminałem, ale też dramatem psychologicznym i to druga kategoria wybrzmiewa tu najbardziej. Film jest ponury i przytłaczający, a przy tym niezwykle angażujący i przede wszystkim – poruszający. Co ciekawe, Wiktoria Gorodeckaja przyznała, iż nie miała pojęcia, że będzie to aż tak ciężkie kino.

Powiem szczerze, że sama byłam zaskoczona, jak zobaczyłam film. (…) Dopiero jak obejrzałam całość to pomyślałam: "O Boże, cóż to były za czasy". Jakoś na planie tak tego się nie czuło. Zresztą w filmie też jest dużo humoru, dzięki Olafowi, czego było też bardzo dużo na planie.

"Napad": Olaf Lubaszenko i Wiktoria Gorodeckaja o swoich rolach w nowym filmie Netflixa

Olaf Lubaszenko i Wiktoria Gorodeckaja tworzą na ekranie niezwykle zgrany duet, a ich bohaterowie doskonale się wzajemnie uzupełniają. Kieszonka, bo taki pseudonim nadano bohaterce granej przez Wiktorię, jest dopiero na początkowym etapie swej detektywistycznej kariery i – zdaniem aktorki – miała sporo szczęścia, że trafił jej się taki partner, jak Tadeusz Gadacz.

Aleksandra Janicka jest młodą policjantką, która od lat łapała kieszonkowców stołecznych i dostaje szansę, żeby zaistnieć w wydziale kryminalnym i trudno jest jej odnaleźć się w tym męskim świecie. Wydaje mi się, że w tamtych czasach było to jeszcze trudniejsze niż dzisiaj. Na szczęście spotyka Tadeusza Gadacza, który darzy ją szacunkiem i interesuje go, co ma do powiedzenia. Wydaje mi się, że nie chodzi tu tylko o relację uczeń-mistrz, tylko jest to pewna zgodność dusz – wyjaśniła.

Olaf Lubaszenko podziela opinię swej ekranowej partnerki i przyznał, że relacja tej dwójki jest "jednym z motorów napędowych całej opowieści".

Napad: Olaf Lubaszenko i Wiktoria Gorodeckaja w filmie Netflixa

i

Autor: Bartosz Mrozowski/ Netflix "Napad": Olaf Lubaszenko i Wiktoria Gorodeckaja w filmie Netflixa

Kieszonka swój pseudonim zawdzięcza oczywiście wspomnianemu łapaniu kieszonkowców i choć w filmie nikt się w to szczególnie nie zagłębia, aktorka przyznała, że zrobiła odpowiedni research (motywowana głównie żartobliwymi zaczepkami ze strony Olafa Lubaszenki), którym nie omieszkała się z nami podzielić. Zatem, jak działali wówczas kieszonkowcy?

Robili to we czwórkę. Był "robotnik", który kradł; "hycel", który wyłapywał ofiarę, robił sztuczny tłum i zasłaniał rękę tamtego; był "konik", który zabierał łup i uciekał w bezpieczne miejsce i "świeca", który orientował się, czy nie ma policjantów w okolicy – wyjaśniła odtwórczyni roli Kieszonki.

Dobry glina to zły glina? "Napad" ma udowadniać, że nie

Filmy i seriale, zwłaszcza te zaliczane w poczet bardziej ponurego kina, mogą zrodzić w nas przekonanie, że skuteczny gliniarz to wyłącznie taki pozbawiony skrupułów bezwzględny i bezduszny typ, co nie współczułby nawet własnej matce klęczącej nad grobem. Ale ile jest w tym prawdy? Czy rzeczywiście dobry glina to zły glina?

"Napad" pokazuje, że właśnie nie. Wydaje mi się, że Tadeusz Gadacz ze swoim doświadczeniem życiowym i zrozumieniem ludzkiej natury jest przeciwieństwem tego stwierdzenia. – zawyrokowała Wiktoria Gorodeckaja.

Wtóruje jej Olaf Lubaszenko, którzy przyznał, iż celowo kreował Gadacza na kogoś więcej niż stereotypowego byłego eskbeka bez cienia skrupułów.

Myślę, że cechą niezbędną do tego, by być w czymkolwiek dobrym jest empatia i ciekawość drugiego człowieka. Nie ze względów czysto poznawczych, ale również dlatego, że aby coś ujawnić, trzeba wpierw zrozumieć, w jaki sposób ktoś do tego doszedł. Praca w policji wiąże się z brutalnością – na całym świecie tak jest – ale starałem się bardzo, by Gadacz właśnie takim typowym brutalnym, złym i zgorzkniałym gliną nie był – wyjaśnił

A jeśli chcecie się dowiedzieć, co aktorzy sądzą na temat ewentualnej kontynuacji, oraz jaki konkurs wymyślił dla was Olaf Lubaszenko, zachęcamy do obejrzenia pełnego wywiadu, który znajdziecie w załączonym materiale wideo. "Napad" obejrzycie zaś w Netflixie.

Rozpoznasz polskie filmy i seriale po kultowych cytatach? QUIZ dla prawdziwych znawców!

Pytanie 1 z 8
Zacznijmy od czegoś prostego. Z jakiego filmu pochodzi ten cytat: "A historii tego swetra i tak byś nie zrozumiał"?
NAPAD: Olaf Lubaszenko i Wiktoria Gorodeckaja o nowym filmie Netflixa