Spis treści
- "Gąska": rozmawiamy z obsadą polskiego serialu Prime Video
- "Gąska" to konkurentka czy przyjaciółka "The Office PL" i "1670"?
- "Gąska": obsada o pracy nad serialem
Polska małoekranowa komedia przechodzi ostatnio swoisty renesans. W dobie popularności kryminałów "The Office PL" i "1670" były jak powiew świeżego powietrza i narobiły nam smaka na więcej. Prime Video nie zwlekało więc długo i tak oto powstała "Gąska" – sitcom o pracownikach supermarketu z Tomaszem Kotem w obsadzie oraz Maciejem Buchwaldem (reżyser, "1670") i Jakubem Rużyłło (scenarzysta, "The Office PL", "1670") u sterów. Jak jednak poradzić sobie z taką dużą presją, by dotrzymać kroku ekipie Kropliczanki i mieszkańcom Adamczychy? Okazuje się, że obsada "Gąski" nie miała z tym większego problemu.
"Gąska": rozmawiamy z obsadą polskiego serialu Prime Video
Mariusz Urbaniec, kreujący w "Gąsce" postać zafascynowanego teoriami spiskowymi Młodego, otwarcie przyznał, że nawet nie myślał o tym projekcie w kontekście "ścigania się" z poprzednimi dokonaniami Buchwalda i Rużyłło. To raczej nie był stres związany z myślą o dorównaniu czemuś. Wiadomo, że to jest zawsze coś innego i nowego – powiedział. W podobnym tonie wypowiedzieli się Janusz Chabior (serialowy Kazik) i Julia Rosnowska (serialowa Madzia).
Presja zabija wszystko, więc my bardzo ucieszyliśmy się, że mamy możliwość nie tyle dorównać, co pracować na fajnym, zabawnym i przemyślanym materiale – rzekł odtwórca roli gąskowego ochroniarza.
Każdy z nas chciał po prostu jak najlepiej wykonać swoje zadanie i myślę, że może jak gdzieś na początku, podczas prób, ta myśl się pojawiała, to w trakcie zdjęć byliśmy tak pochłonięci tematem, że każdy po prostu robił swoje – skwitowała Julia.
Ich stanowisko podziela Aleksandra Grabowska, która gra Lenę, główną bohaterkę. W naszej rozmowie poszła jednak o krok dalej podkreślając, że "Gąska" znacząco różni się od "The Office PL" i "1670", bo prezentuje zupełnie inny rodzaj humoru.
Ja nie czułam [presji – przyp. red.]. Wchodząc w projekty staram się po prostu realizować je najlepiej jak umiem i nie oglądać ich w jakimś szerszym kontekście, tylko po prostu jako pracę i zadanie, które jest do wykonania. Ale też myślę, że jest to zupełnie inny serial, choć rozumiem te porównania, które się pojawiają, do "1670", które jest wybitne, i "The Office PL", które też jest świetne. Rozumiem, że są z nami Maciej Rużyłło i Maciej Buchwald, który odpowiada za porażający sukces "1670", jednak wydaje mi się, że jest to zupełnie inny format. Inny jest też rodzaj żartu – mam poczucie, że to jest mniej satyra na rzeczywistość, a bardziej coś, co ma sprawiać, że się uśmiechamy. To bawi i trochę wzrusza, a tych bohaterów trzeba poznać, bo ten żart zaczyna bawić, gdy zaczynamy się im przyglądać z jakąś czułością i zrozumieniem.
Magdalena Koleśnik, serialowa Domi, stwierdziła z kolei, że sama jest fanką "1670" i świetnie czuła się z myślą, że może wziąć udział w pokrewnym projekcie, który wzbogaci tę komediową niszę na polskim rynku serialowym.
Ja się super z tym czuję. "1670" i "The Office PL" są świetnymi produkcjami. Sama jestem fanką "1670" i mnie to tylko cieszy, bo wspólnie tworzymy ten rynek. Sama jestem bardzo chętną odbiorczynią takich formatów i takiego poczucia humoru, więc mam nadzieję, że "Gąska" też będzie udaną produkcją i dalej będziemy tworzyć taką fajną komediową niszę.
"Gąska" to konkurentka czy przyjaciółka "The Office PL" i "1670"?
Tomasz Kot zwrócił uwagę na jeszcze inną kwestię – kto powiedział, że "Gąska" musi ścigać się z "The Office PL" i "1670"? W końcu świat kina i seriali to nie boisko piłkarskie, gdzie są albo wygrani, albo przegrani, a wynik da się jednoznacznie określić.
Na zewnątrz funkcjonuje jakiś taki pogląd, że aktorzy rywalizują, albo się ścigają, ale u nas jest to tak niewymierne. Sportowcy mają swoje wyniki, które mogą porównać, a u nas jest to tylko kwestia gustu widza i nie ma jak tego zmierzyć. My wiemy jak to działa, więc ciężko się ścigać w tym zawodzie – skwitował odtwórca roli Władka, szefa Gąski.
"Gąska": obsada o pracy nad serialem
Aktorzy zdradzili nam, że zanim weszli na plan, spotkali się podczas prób, które poszły świetnie, co tylko dodało im wiatru w skrzydła. Nie oznacza to jednak, że obyło się bez stresu.
Pewnie, że była presja. Pamiętam taki dreszczyk i stres pierwszego dnia, bo ten pomysł i wszystkie próby, to nas jakoś tak odpowiednio zmotywowało i dało nam pełne wyobrażenie tego jakie są cele, jakie zamierzenia i o czym to jest. Na próbach było świetnie, więc zapał nam towarzyszył, ale ten stres się jednak pojawił, w stylu: "kurde, zróbmy dobrą rzecz" – wyznał nam Tomasz Kot.
Mikołaj Śliwa (serialowy Marek) przyznał, że jest wdzięczny Tomaszowi Kotowi, za to, że pierwszego dnia zdjęć umiejętnie rozładował pełną napięcia atmosferę.
Jak spotkaliśmy się pierwszego dnia na planie i wszyscy byliśmy jeszcze tacy niepewni, to wydarzyła się jakaś absolutnie najpiękniejsza rzecz na świecie, tzn. przyszedł Tomek Kot i powiedział: "słuchajcie, mega się stresuję". To było jakoś tak pięknie szczere i uświadamiające nam wszystkim, że jesteśmy w tym razem. […] Mam wrażenie, że od tego momentu jakoś tak dobrze się czuliśmy ze sobą i trzy razy bardziej swobodnie. Więc jestem mega wdzięczny za to zdanie i cały czas później o nim myślałem.
A jak wyglądała atmosfera na planie? Tetiana Vashniewska (serialowa Luba) określiła ją jako fantastyczną i cudowną, a ekipa "Gąski" szybko stała się jedną wielką rodziną. Z pracy nad serialem zadowolony jest też Janusz Chabior, którego podpytałam o możliwość improwizacji na planie i nanoszenie zmian w scenariuszu.
Jeszcze przed wejściem na plan mieliśmy spotkania, kiedy czytaliśmy scenariusze poszczególnych odcinków i wszyscy scenarzyści byli na planie, a my mogliśmy zgłaszać nasze pomysły czy wątpliwości. Mieliśmy bardzo komfortową sytuację. […] Scenariusze były tak dobrze skonstruowane, że improwizacja, jeśli chodzi o tekst, była zupełnie niepotrzebna. Oczywiście tworzymy serial, więc nie da się wszystkiego wymyślić tylko i wyłącznie przy stoliku. Jak wpadał nam do głowy jakiś pomysł to rozmawialiśmy o tym i jeżeli była zgoda na to, że to jest lepsze od tego, co było, to wprowadzaliśmy to w życie. To też jest fajne, że była taka możliwość.
Wszystkie odcinki "Gąski" znajdziecie w ofercie platformy Prime Video, a naszą pełną rozmowę z obsadą, podczas której opowiedzieli nam swoje ulubione suchary (naprawdę BARDZO suche), w załączonym materiale wideo.