Pierwsza odsłona "Czarnej Pantery", pomimo licznych wad, należy do grona najbardziej cenionych filmów wchodzących w skład Kinowego Uniwersum Marvela. Produkcja z 2018 roku doczekała się wreszcie kontynuacji, która zawita na ekranach już za kilka tygodni. I prezentuje się... intrygująco.
Polecany artykuł:
"Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" - Marvel powraca z nowym filmem
Minione trzy lata nie były dla Marvela wybitnie łaskawe, zwłaszcza na polu filmowym. Mimo ogromnej popularności widowisk pokroju "Spider-Man: No Way Home", czy "Multiverse of Madness", opinie widzów i krytyków bywały dość chłodne, zwłaszcza biorąc pod uwagę koszmarne wyniki "Eternals" i czwartego "Thora" (to, że w mojej ocenie niezasłużone, to już inna kwestia). Czy teraz MCU się "odkuje" i zaserwuje nam film, który zachwyci wszystkich? Wątpliwe, ale zwiastun zapowiada przynajmniej ciekawą rozrywkę, która może nas jeszcze pozytywnie zaskoczyć.
Fabuła "Wakanda w moim sercu" różnić się będzie od tego, co początkowo planowali twórcy. Śmierć Chadwicka Bosemana, który wcielał się w tytułową postać, mocno pokrzyżowała ich plany. Scenariusz został zatem przerobiony i teraz fabuła skupi się bardziej na postaciach Shuri, Okoye i M'Baku. Poznamy również Namora, jednego z pierwszych superbohaterów Marvela.
ZOBACZ TAKŻE: Awantura o "Avatara" - Polacy wychodzą z kin i żądają zwrotu pieniędzy. Powód jest kuriozalny
"Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" - kiedy premiera?
Za kamerą stanął Ryan Coogle, który opracował również scenariusz. W obsadzie znaleźli się między innymi Letitia Wright, Angela Bassett, Danai Gurira, Florence Kasumba, Winston Duke, Lupita Nyong'o i Martin Freeman. "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu" zawita na ekranach kin w dniu 11 listopada 2022 roku.