Oppenheimer to kolejne dzieło Christophera Nolana, które nie przeszło obojętnie obok widzów. Przeniesienie fragmentu historii "ojca bomby atomowej" na ekran przyciągnęło wielomilionową publiczność na sale kinowe. Oczywiście wielka w tym zasługa również całej machiny marketingowej, ale także obsady. W końcu nie brakuje tutaj hollywoodzkich gwiazd i naprawdę świetnych aktorów. Oscary się posypią, to na pewno. W obsadzie pojawia się m.in. Florence Pugh, która wciela się w postać Jeany Tatlock. Co ciekawe, Nolan obawiał się, że aktorka nie przyjmie udziału w projekcie i był gotowy na to, że odmówi.
Christopher Nolan przeprasza Florence Pugh
Reżyser "Oppenheimera" podczas składania propozycji Florence Pugh z góry był przygotowany na to, że aktorka mu odmówi. Hollywoodzka gwiazda wyznała, że Nolan przyszedł do niej z ofertą i od razu zaznaczył, że nie będzie to wielka kreacja. Przepraszał ją za to, że oferuje niewielki angaż i nie może jej powierzyć bardziej znaczącej roli. Pugh tak bardzo chciała zagrać w tym filmie, że spokojnie przymknęła na to oko. Zażartowała nawet, że nie musi przepraszać i gdyby zaproponował jej nawet zagranie ekpresu do kawy, gdzieś na dalszym planie, to zgodziłaby się bez zastanowienia. Dodała też, że wzięcie udziału w tym projekcie było czymś niezwykłym i dawno nie czuła takich emocji na planie.
Chrisowi bardzo zależało na tym, żebym miała świadomość, że to nie będzie gigantyczna rola. Przeprosił mnie za to i zapewnił, że zrozumie, jeśli odmówię właśnie z tego powodu. Odpowiedziałam, że to nieważne i nawet, jeśli mam zagrać ekspres do kawy stojący gdzieś na tyłach kawiarni, zrobię to. Kiedy dostałam scenariusz, wiedziałam, że chcę wziąć w tym udział bez względu na wszystko i nawet nie muszę go czytać. [...] To jedno z najbardziej ekscytujących doświadczeń w dotychczasowej karierze. Chris jest niezwykłym reżyserem. Gdy tylko weszłam na plan, poczułam adrenalinę, jakiej nie czułam od bardzo dawna" - powiedziała Florence Pugh w wywiadzie dla MTV UK.