Spis treści
- "Znowu w akcji", czyli Cameron Diaz i Jamie Foxx ponownie łączą siły
- Cameron Diaz o pandemii i powrocie na ekran
- "Znowu w akcji": Cameron Diaz i Jamie Foxx o rodzicielstwie i sztuce kłamania
"Znowu w akcji", czyli Cameron Diaz i Jamie Foxx ponownie łączą siły
Poznali się lata temu, kiedy jeszcze w latach '90 zagrali wspólnie w "Męskiej grze" Olivera Stone'a i od tamtej pory pozostają bliskimi przyjaciółmi. Ponownie na ekranie spotkali się półtorej dekady później przy okazji musicalu "Annie" z 2014 roku (reż. Will Gluck) i tak się składa, że był to ostatni projekt Cameron Diaz przed przejściem na aktorską emeryturę. Skąd w ogóle taka decyzja?
Porzuciłam karierę z bardzo prostego powodu – chciałam przeżyć swoje życie w inny sposób. Grałam w filmach od 21 roku życia i wieku lat 41 doszłam do wniosku, że czas na zmianę. Wyszłam za mąż, założyłam rodzinę i to na tym chciałam się skupić – wyjaśniła nam w wywiadzie.
Czemu zatem zdecydowała się wrócić? Wiemy, że Jamie Foxx dosłownie błagał ją, by zagrała z nim w "Znowu w akcji", nowej komedii Netflixa, w której chemia pomiędzy głównymi bohaterami winna aż wylewać się z ekranu (i wylewa się!). Jak widać jego starania nie poszły na marne, bo tak oto 17 stycznia świat kina ponownie ujrzał Cameron Diaz w formie równie wspaniałej, co przed dekadą.
Cameron Diaz o pandemii i powrocie na ekran
W wywiadzie, którego oboje udzielili nam z okazji premiery "Znowu w akcji", Cameron Diaz tłumaczy, że jej powrót zawdzięczamy nie tyle uporowi Jamiego Foxxa, co… pandemii koronawirusa.
Właściwie jedynym powodem, dla którego wróciłam był… covid. Gdy po roku zaczęliśmy wychodzić z pandemii, a świat powrócił do życia, odbyliśmy z mężem rozmowę, której konkluzją była decyzja, że czas na kolejną zmianę dla naszej rodziny, że może uda się to jakoś pogodzić. Więc gdy pojawiła się okazja nakręcenia "Znowu w akcji", pomyślałam: "jeśli jeszcze kiedykolwiek mam zagrać w filmie, to właśnie w tym".
Aktorka podkreśliła jednak wyraźnie, że o ile pandemia zrodziła pomysł na powrót do aktorstwa, powodem, dla którego wybór padł akurat na "Znowu w akcji", był właśnie Jamie Foxx.
Jamiego [Foxxa – przyp. red.] znam od lat, graliśmy już razem w dwóch filmach; w sumie ostatnim, który nagrałam przed porzuceniem aktorstwa, był właśnie nasz wspólny projekt; więc wiedziałam, że i tym razem będę mieć najlepszego partnera ekranowego, o jakiego mogłabym prosić, i który jest przy okazji moim bliskim przyjacielem. Zatem wizja tego, jak dobrze będziemy bawić się kręcąc ten film, naprawdę ułatwiła mi decyzję o przyjęciu tej propozycji. I cieszę się, że to zrobiłam – dodała.
"Znowu w akcji": Cameron Diaz i Jamie Foxx o rodzicielstwie i sztuce kłamania
"Znowu w akcji" to opowieść o małżeństwie z dwójką dzieci, mieszkającym na amerykańskich przedmieściach i wiodącym z pozoru proste, nudne życie. Sęk w tym, że Matt i Emily skrywają mroczną tajemnicę – niegdyś byli agentami CIA, ale gdy jedna z akcji poszła nie tak, zmuszeni zostali do ukrycia się. I jak to zwykle w tego typu filmach bywa, ich tożsamość zostaje ujawniona, przez co znajdują się na celowniku terrorystów (tu pojawia się zresztą polski akcent) i muszą zmierzyć się nie tylko z uzbrojonymi po zęby zbirami, ale i ciągłymi pretensjami dzieci. W końcu te właśnie dowiedziały się, że ich rodzice przez całe życie kłamali jak z nut. "Tak się wychowuje porządne dzieciaki, kłamiąc im w żywe oczy" – pada z ust bohatera granego przez Jamiego Foxxa. Zarówno Jamie, jak i Cameron są rodzicami, zatem nie omieszkałam zapytać ich, czy również hołdują tej zasadzie.
Jamie Foxx: Jasne, okłamujcie te dzieciaki, ile tylko się da, bo czemu nie? Niby jak miałyby się zorientować? [śmiech]. Zawsze powtarzam: "oj, poczekajcie aż będziecie mieć własne dzieci, zobaczycie jakie to uczucie". Kłamanie to jedna z form chronienia ich za wszelką cenę. Spójrzcie na to, jak wygląda nasz świat – jest naprawdę dziwny, prawda? A gdy nasze dzieciaki dorosną, stanie się jeszcze dziwniejszy. Więc jeśli zależy ci na dzieciach, to rób wszystko, by te młodzieńcze lata spędziły właśnie w błogiej dziecięcej nieświadomości. Dla mnie jako rodzica największym wyzwaniem jest dopilnowanie, by moje dzieci możliwie jak najdłużej rzeczywiście tymi dziećmi pozostały. One naprawdę wiele widzą i słyszą o naszych dorosłych problemach, więc stale im powtarzam: "po prostu bądźcie dziećmi, o świat się nie martwcie, jakoś to będzie, na razie cieszcie się młodością, bo rachunkami będziecie się przejmować, jak będziecie dorośli".
Co ciekawe, Cameron ma zupełnie inne podejście. W rodzicielstwie stawia na szczerość, tyle, że… jej córki nie zawsze są tą szczerością zainteresowane.
Ja z kolei staram się być bardzo szczera ze swoimi dziećmi. Lubię im wszystko tłumaczyć i moim ulubionym elementem tego programu jest moment, w którym jestem już święcie przekonana, że zmierzam do doskonałej konkluzji i myślę, o tym jaką świetną lekcję z tego wyciągną, a moje córki rzucają krótkim: "to co, idziemy dziś na lody?" [śmiech]. Ale myślę, że clue rodzicielstwa, któremu trzeba poświęcić każdy swój oddech, są właśnie te rzeczy, które musisz przekazać dzieciom, by rozumiały otaczający je świat.
Przy okazji Cameron Diaz wyznała, iż liczy, że dzieciaki, które obejrzą "Znowu w akcji", spojrzą później na swoich rodziców w zupełnie inny sposób, niż dotychczas.
Mam nadzieję, że ten film stanie się katalizatorem rodzinnych rozmów i dzięki niemu dzieciaki uwierzą, że ich rodzice byli kiedyś naprawdę cool, zanim zostali ich rodzicami. I, że są i zawsze byli tylko ludźmi, bo prawda jest taka, że rzadko kiedy postrzegamy naszych rodziców jako ludzi, chyba, że po czterdziestce, gdy nagle nas oświeca [śmiech]. Może "Znowu w akcji" zdoła przesunąć nieco tę granicę wieku oświecenia.