"Big Brother" na początku XXI wieku elektryzował całą Polskę. Do castingu zgłosiło się aż 10 tysięcy osób, jednak szansę na udział w programie otrzymali jedynie nieliczni. Kiedy wiosną 2001 roku do willi "Wielkiego Brata" weszło 12 śmiałków, którzy byli gotowi na kilka miesięcy odciąć się zupełnie od świata zewnętrznego i pozwolić na to, aby oko kamery śledziło każdy ich ruch, widzowie licznie gromadzili się przed telewizorami, aby to zobaczyć. To właśnie bohaterowie 1. edycji cieszyli się przez długie lata największą popularnością. Wśród nich znalazł się także Piotr "Picia" Lato.
Zobacz także: Wielki powrót gwiazdy "Big Brothera". Manuela Michalak weźmie udział w nowym projekcie z Wojtkiem Golą
Piotr Lato po latach wyznał prawdę o "Big Brotherze"
Piotr Lato, nazywany przez wszystkich zdrobniale "Picią" urzekł widzów swoją naturalnością, poczuciem humoru i talentem muzycznym. Wielu sądziło, że to właśnie on jest głównym kandydatem do zwycięstwa, jednak jego losy w domu "Wielkiego Brata" potoczyły się zupełnie inaczej. Picia został wyrzucony z reality show, po tym, jak zdradził, na kogo oddał swój głos w tajnym głosowaniu. Po ponad dwudziestu latach od udziału w show wrócił pamięcią do czasów, kiedy przebywał w willi "Wielkiego Brata". W rozmowie z portalem "Świat Gwiazd" został zapytany, czy na planie show dochodziło do manipulacji. Picia przyznał, iż podczas trwania programu miało miejsce kilka sytuacji, które z pewnością wpłynęły na to, co działo się w willi.
Manipulacji moim zdaniem jako takich nie było. [...] Tego, że nie dają ciepłej wody, czy jedzenia, mogę uznać za manipulację. To jest pewnego rodzaju impuls i wpływanie na to, co się dzieje w środku, ale czy to jest manipulacja? Nie wiem - przyznał Piotr Lato.
"Picia" odniósł się także do pytań dotyczących reżyserowania sytuacji na planie. Przyznał, że realizatorzy z całego dnia wybierali te bardziej interesujące momenty, aby pokazać je telewidzom.
Jedynym takim elementem, który można by uznać za manipulację, nie wiem, czy celowo. Po prostu jest to, że ca całego dnia, będzie trzeba zebrać materiał na godzinny program. No i tu trzeba było coś powybierać. I zdecydowanie program rządzi się takimi prawami, że producenci wybierają najjaskrawsze smaczki - powiedział "Picia".