"Big Brother" był jednym z najpopularniejszych programów typu reality-show w historii polskiej telewizji. Choć od 2001 roku, kiedy wyemitowano pierwszą edycję, wyświetlono aż siedem odsłon shot, to zdecydowanie największe zainteresowanie wzbudzała pierwsza z nich. Od 4 marca do 17 czerwca 2001 prowadzony przez Martynę Wojciechowską i Grzegorza Miecugowa program zgromadził przed telewizorami około 10 milionów widzów i bezsprzecznie był najchętniej oglądanym formatem rozrywkowym roku. W domu "Wielkiego Brata", który 24/7 monitorował każdy ruch uczestników, początkowo zamieszkało dwanaście osób. Wśród nich znaleźli się między innymi Manuela Michalak, Janusz Dzięcioł (zwycięzca 1. edycji), Monika Sewioło, Piotr "Gulczas" Gulczyński, Kaludiusz Ševković, Karolina Pachniewicz czy Grzegorz Mielec.
Zobacz także: Karolina Pachniewicz po latach zdradziła mroczne kulisy "Big Brothera". Mówi wprost: "Mam żal"
Grzegorz Mielec po latach dokonał coming outu. Wyznał, że produkcja zmusiła go do udawania, iż jest w związku z Karoliną
Grzegorz Mielec na zawsze zapisał się w pamięci widzów dzięki udziałowi w 1. edycji "Big Brothera". Wszyscy z pewnością pamiętają, że w programie Grzegorz tworzył parę z Karoliną Pachniewicz. Kiedy Grzegorz został wyeliminowany z programu, zrozpaczona Karolina opuściła dobrowolnie show, a przed kamerami Mielec czekał już na nią z ogromnym bukietem czerwonych róż. Jak się okazuje, ich związek był jedynie fikcją, a Grzegorz Mielec ukrywał prawdę o swojej orientacji seksualnej. Po latach w rozmowie z portalem Świat Gwiazd dokonał coming outu.
Rodzina wiedziała, ja mam trzech braci. Żony, dzieci, ja nie miałem. Rozmowy z braćmi, my nie rozmawialiśmy o dziewczynach. Ja się nie obnosiłem z tym, wiesz, bo dla mnie to jest moja sprawa. To jest najmniej ważne dla kogoś, bo są inne rzeczy, o wiele bardziej ważne w relacjach ludzkich - powiedział Mielec.
Jak zatem naprawdę wyglądała jego relacja z Karoliną? Mielec, przyznał, że ich związek był wytworem stacji, która przekonywała ich, iż z pewnością dzięki temu zyskają rozgłos.
Powiedzieli nam tak: "Bądźcie ze sobą. Udawajcie. To się na pewno przełoży na jakieś kontrakty, okładki", więc my to zrobiliśmy. Byliśmy młodzi, nie znaliśmy show-biznesu. Słuchaliśmy tych, co nam dobrze radzili - wyznał po latach Grzegorz.
Tuż po zakończeniu programu Grzegorz Mielec wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Dziś mieszka w Brazylii, pracuje jako propagator kultury polskiej w Domu Kultury Polskiej księcia Sanguszko i tworzy związek z mężczyzną o imieniu Filip.