W świecie kina coraz częściej poruszane są tematy związane z przemocą wobec kobiet, mizoginią czy nierównościami społecznymi. "Balkoniary" to film, który nie dość, że wpisuje się w ten nurt, to jeszcze robi odważnie i wyjątkowym stylu. Stwierdzenie, że jest to jedynie opowieść o przemoc i dyskryminacji, byłoby jednak zbyt wielkim uproszczeniem.
To także piękny i poruszający pean na temat siostrzeństwa i piękna kobiecych ciał. I choć początkowe sceny wcale tego nie zapowiadają, jest to także film z kategorii" feel-good movies". Po seansie kobiety z pewnością wyjdą z kina podbudowane na duchu, a panowie, cóż... Na pewno przemyślą sobie wiele poruszonych tam kwestii.
Dlaczego warto zobaczyć "Balkoniary"? Oto 5 najmocniejszych atutów tej produkcji.
Wyrazista reżyseria i odważny scenariusz
Noémie Merlant, znana z ról w takich filmach, jak np. "Portret kobiety w ogniu" czy "Tár", po raz kolejny udowadnia, że jest nie tylko utalentowaną aktorką, ale i wszechstronną artystką. W "Balkoniarach" wciela się w potrójną rolę – reżyserki, scenarzystki i aktorki. Jej podejście do tematu przemocy seksualnej i kobiecej autonomii jest świeże i niezwykle przemyślane. Film, choć mroczny, unika jednoznacznego dramatyzmu, bawiąc się konwencją i mieszając różne gatunki w sposób, który zaskakuje i intryguje.
Fabuła pełna zasakakujących zwrotów akcji
Akcja filmu toczy się w upalnej Marsylii. Bohaterkami tej opowieści są trzy młode kobiety, które spędzają czas na obserwowaniu sąsiadów z balkonów. Niepozorny flirt prowadzi do tragicznych wydarzeń, które stawiają bohaterki w obliczu trudnych wyborów.
Zamiast podążać utartym tropem, reżyserka stawia na fabularne niespodzianki – od groteskowego humoru, przez elementy horroru, aż po niepokojący wątek paranormalny. "Balkoniary" to film, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje, a zakończenie zaskoczy nawet najwytrawniejszych kinomanów.
W tym filmie nie ma tematów tabu
Film porusza tematy przemocy seksualnej, mizoginii oraz wyzwań, z jakimi mierzą się kobiety w patriarchalnym społeczeństwie. Przedstawiając bohaterki, które postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce, Merlant podkreśla znaczenie kobiecej solidarności i odwagi w walce z oprawcami.
Jednocześnie film nie unika trudnych tematów, jak np. brak zgody na seks w małżeństwie, czy naturalny, pozbawiony upiększeń i poprawek obraz kobiecego ciała. Noémie Merlant stworzyła obraz, który jest jednocześnie artystyczną perełką i ważnym, społecznym manifestem.
Doskonałe aktorstwo
Obsada filmu zachwyca od pierwszej, do ostatniej sceny. Na ekranie widzimy trzy zupełnie różne osobowości. Na zewnątrz przebojowa i odważna Ruby (Souheila Yacoub), która w obliczu traumy odkrywa swoją kruchą i wrażliwą naturę, zagubiona Élise (Noémie Merlant), rozdarta pomiędzy nieszczęśliwym małżeństwem, a pragnieniem wolności i wreszcie Nicole (Sanda Codreanu) - pisarka i marzycielka, uwięziona w gąszczu ograniczających ją kompleksów. Naturalność ich gry sprawia, że widz łatwo identyfikuje się z postaciami i ich emocjami.
Mistrzowskie połączenie gatunków
Jednym z największych atutów "Balkoniar" jest umiejętne żonglowanie różnymi konwencjami filmowymi. To kino jednocześnie mroczne i dowcipne, brutalne i refleksyjne, które na każdym kroku zaskakuje widza. Inspiracje Hitchcockiem czy Almodóvarem są widoczne w budowaniu napięcia i w pięknej oprawie wizualnej. Inspiracje te jednak w żadnym wypadku nie odbierają tej produkcji indywidualnego charakteru.
"Balkoniary" to film, który nie pozostawia widza obojętnym. Noémie Merlant stworzyła dzieło, które nie tylko bawi i przeraża, ale także inspiruje do zmiany spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. To ważny tytuł, z którym powinien zapoznać się każdy - bez względu na płeć.