"Bad Boys: Ride or Die" oficjalnie zadebiutowało 6 maja, chociaż do polskich kin tytuł wszedł dopiero miesiąc później 7 czerwca 2024 roku. Tym razem Marcus Burnett i Mike Lowrey powrócili, by oczyścić imię niesłusznie oskarżonego o narko-przestępstwa kapitana Howarda. Niestety nie wszystko poszło po ich myśli i zanim się obrócili, to na karku mieli już gliniarzy, kartele i właściwie każdy gang w mieście. Nowa seria "Bad Boys" kosztowała skromne 100 milionów dolarów, ale... już zaraz na premierę kwota się zwróciła, co jest jasnym sygnałem, że zainteresowania kultową produkcją nie brakuję. Tak więc, nie dziwi fakt, że pojawiają się pytania o jeszcze jeden film.
"Bad Boys 5" powstanie? Chęci są, ale...
W "Ride or Die" w swoje role ponownie wcielili się Will Smith i Martin Lawrence, a ich powrót został oceniony wcale nie tak źle, jak wcześniej im wróżono. Najnowsza odsłona nie jest wybitna, nie jest kiepska, jest po prostu dobra. Tak przynajmniej sądzi wielu widzów i recenzentów. Natomiast fanom serii nigdy mało, więc z tej strony pojawiły się klasycznie hasła "CHCEMY WIĘCEJ!". No i filmowi detektywi nie przeszli obojętnie obok takiej prośby i w rozmowie z Entertainment Weekly podkreślili, że z przyjemnością wrócą do swoich ról. Panowie stwierdzili jednak, że nie chcą tworzyć 5. części tylko dla kasy, czy odcinając kupony grając na popularności. Smith i Lawrence zaznaczają, że świetnie bawią się na planie, ale tylko wtedy, kiedy oni sami czują, że to ma jakikolwiek sens. Jeżeli pojawi się dobry pomysł i znajdą się pieniądze, to aktorzy jasno deklarują, że z chęcią zrealizują "Bad Boys 5". I chociaż oficjalnych planów jeszcze nie ma, to z takim podejściem niewykluczone, że jednak doczekamy się "piąteczki".
Listen on Spreaker.