Taneczne show stacji Polsat "Tańca z gwiazdami" rozkręca się na dobre. Zdaje się, że w programie zostali już jedynie sami "mocni zawodnicy". W gronie pretendentów do zgarnięcia Kryształowej Kuli był również grający w serialu "Gliniarze" Aleksander Mackiewicz. Od samego początku aktor i partnerująca mu Izabela Skierska zachwycali na parkiecie swoimi tanecznymi popisami. Jurorzy również bardzo pochlebnie wypowiadali się na temat wyczynów aktora i nie szczędzili wysokich not. Niestety, mimo kolejnego znakomitego występu, w 6. odcinku "Tańca z gwiazdami", w którym jego samba została oceniona na 38 punktów, aktor musiał pożegnać się z programem. Przegrał z Dagmarą Kaźmierską, której taneczne umiejętności pozostawiają wiele do życzenia. Jednak publiczność, która wysyłała SMS-y na swoje ulubione pary, zdecydowała, że w kolejnym odcinku zobaczymy ponownie "Królową życia", a nie Mackiewicz. Jego odejście wzburzyło zgromadzoną w studiu publiczność, która postanowiła "wybuczeć" werdykt.
Aleks Mackiewicz odda honorarium za udział w "Tańcu z gwiazdami"
Nie jest tajemnicą, że za każdy odcinek występujące w nim gwiazdy inkasują spore gaże. Oczywiście, wysokość wynagrodzenia zależy od wynegocjowanego kontraktu, jednak w sieci pojawiły się doniesienia, że za jeden odcinek można zainkasować między 10 a 25 tysięcy złotych. Po opuszczeniu programu Aleks Mackiewicz w rozmowie z Radiem Zet wyznał, na co przeznaczy zarobione pieniądze. Okazuje się, że aktor zdobył się na szlachetny gest. Nie chce pieniędzy zatrzymać ich jedynie dla siebie, a chce się nimi podzielić z potrzebującymi.
Nie mówiłem tego przed programem, bo nie chciałem w jakikolwiek sposób wpływać na nasze losy i głosowanie, ale wynagrodzenie z ostatniego odcinka "Tańca z gwiazdami" chcę przeznaczyć na utalentowane dzieci, które potrzebują pomocy i są po prostu biedne. Więc pojadę do miejskiego środka wychowawczego i tam zrobię im prezenty. Chcę zrobić coś fajnego - powiedział aktor.