Al Pacino udzielił w ostatnim czasie wywiadu, który odbił się szerokim echem w mediach. Chodzi o rozmowę z serwisem The New York Times, gdzie poruszono z aktorem kilka ciekawych historii z jego życia. Szczególnie głośno się zrobiło, kiedy wspomniał o tym, że podczas pandemii koronawirusa przeżył chwilową śmierć, o czym pisaliśmy już na naszej stronie. To jednak tylko wycinek z tego spotkania. Nie brakowało oczywiście też tematów typowo filmowych, a przy jednym warto się na chwilę zatrzymać. Chodzi o jego role w "Jack i Jill" i reklamę pączków.
Al Pacino zagrał w tym filmie dla pieniędzy. Zaskoczeni?
Podczas wywiadu aktor został zapytany o rolę w komediowej produkcji u boku Adama Sandlera, która przyniosła mu później aż dwie Złote Maliny. Okazuje się, że propozycję zagrania w filmie "Jack i Jill" przyjął tylko dla pieniędzy. Wspomina o tym, że to był trudny dla niego czas, ponieważ jego księgowy trafił do więzienia, a on sam został bez grosza w kieszeni. A że akurat pojawiła się taka okazja, to po prostu powiedział "Wchodzę w to" i specjalnie się nad tym nie zastanawiał.
Zacznijmy od Adama Sandlera "Jack i Jill". To jest zabawne. Ten film trafił do mnie w takim momencie życia, w którym bardzo go potrzebowałem. To było po tym, jak dowiedziałem się, że nie mam już pieniędzy. Mój księgowy poszedł do więzienia i potrzebowałem czegoś na szybko. No i wziąłem to." - powiedział Al Pacino
Na potrzeby filmu Pacino zrealizował też reklamę pączków "Dunkaccino". Mogliśmy ją zobaczyć na ekranie, podczas jednej ze scen. Aktor zdradził, że wielu widzów wzięło ją piekielnie na poważnie i do dziś mu ją wypomina. Co z tego, że była zrobiona tylko na potrzeby komedii.
Listen on Spreaker.W tym filmie gram też w słynnej reklamie Dunkin' Donuts. Słuchaj, wiesz ile ludzi myśli, że to jest prawdziwa reklama?" - wspomina aktor