Adam Woronowicz ma na swoim koncie kilka poważniejszych kreacji, ale publiczność kojarzy go przede wszystkim z tych komediowych wcieleń. Nic dziwnego, bo aktor wielokrotnie pokazuje się właśnie od tej strony, grając na dodatek w popularnych filmach i serialach. Przykładów daleko szukać nie trzeba, bo wystarczy obejrzeć kinowy przebój "Teściowie" lub polską wersję "The Office". W ostatnim czasie dał się jednak poznać jako czarny charakter. Mowa oczywiście o postaci Hepnera w serialu "Skazana". Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji obejrzeć go w tej roli, to zdecydowanie warto.
Adam Woronowicz o swojej roli w serialu "Skazana"
Postać Sylwestra Hepnera, czyli dyrektora zakładu karnego dla kobiet, po raz pierwszy pojawiła się w drugim sezonie i nieźle namieszała w całej historii, a już szczególnie w świecie niektórych więźniarek oraz w życiu głównej bohaterki Alicji Mazur i jej córki. To wyjątkowo mroczna i agresywna postać, która bierze udział w handlu kobietami, wypuszczając je za mury więzienia pod pretekstem pracy lub przepustki. Hepner to człowiek, który czując zagrożenie stara się je zlikwidować na wszelką cenę - nawet jeżeli to kosztuje czyjeś życie. Poniżanie osadzonych i przemoc fizyczna wobec kobiet to przecież jego domena. Szczerze mówiąc, trudno szukać drugiej takiej kreacji w karierze Adama Woronowicza. Podczas spotkania, promującego 3. sezon "Skazanej", zdradził, że wcielanie się w taką postać było momentami niekomfortowe dla niego jako aktora. Przy kręceniu niektórych scen pojawiało się także kilka obaw i refleksji.
Muszę przyznać, że rzeczywiście czułem się na planie dość niekomfortowo, w paru scenach, tych takich bardzo przemocowych. Sam zresztą to wyrażałem i mówiłem o takiej mojej obawie, czy my przypadkiem w tym sezonie nie epatujemy jakąś przemocą, czy ona nie jest celem samym w sobie. [...] Jak na realia polskich seriali, jest to bardzo przekraczające. Nie widziałem wcześniej czegoś takiego. Oczywiście, były "Psy", serial "Pitbull", gdzie się strzelali i zabijali, ale tutaj to coś trochę innego. Facet [Hepner] jest wśród naprawdę wielu kobiet i w stosunku do nich jest tak niezwykle przemocowy. I nie tylko przemocowy werbalnie, czy pozwalając sobie na władze, ale również fizycznie. Przyznam się szczerze, że to jest coś, czego wcześniej nie doświadczyłem. Nie miałem w swojej karierze takich ról." - powiedział Adam Woronowicz dla ESKA.pl
Jakiej muzyki słuchałby dyrektor Hepner? Na pewno nie Dawida Podsiadły
Podczas naszej rozmowy z Adamem Woronowiczem pojawił się również temat muzycznej playlisty jego bohatera. Na pytanie, jak wyobraża sobie ulubiony gatunek Sylwestra Hepnera, odpowiedział krótko, że będzie to raczej muzyka klasyczna. Żartobliwie dodał, że na pewno nie byłoby to nic w stylu Szczyla, sanah, czy Dawida Podsiadły.
"Klasyczna. Myślę, że klasyczna. Zawsze takie świry słuchają klasycznej muzyki. Zawsze, zawsze. Nie sądzę, że słuchaliby Dawida Podsiadło albo sanah [śmiech]. Chociaż... byłoby to naprawdę ciekawie. Albo Szczyla, nie? Albo o, Vito Bambino." - odpowiada aktor