"The Brutalist" to jedno z najgłośniejszych dzieł ostatnich lat, które wstrząsnęło zarówno widzami, jak i środowiskiem krytyków. Reżyserem jest Brady Corbet, a w główne role wcielili się Adrien Brody i Felicity Jones. Film opowiada o powojennym życiu węgierskiego imigranta o żydowskim pochodzeniu. Laszlo Toth to niezwykle utalentowany architekt z imponującym dorobkiem. Niestety, po wojnie bohater musi zaciekle walczyć nie tylko o swoją pozycję zawodową, ale przede wszystkim o przetrwanie w bezwzględnym, nieprzyjaznym świecie.
Produkcja została nominowana do Oscara w dziesięciu kategoriach i zdobyła kilka prestiżowych nagród, m.in. Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji. Od niedawna można ją oglądać w polskich kinach. Film trwa aż 210 minut. Z racji jego długości przewidziano w połowie 15-minutową przerwę, nawiązując tym samym do kilkugodzinnych, epickich produkcji sprzed lat.
Oto pięć zaskakujących faktów na temat filmu The "Brutalist". Przeczytajcie, zanim wybierzecie się na seans.
Film inspirowany prawdziwymi postaciami
Historia Laszlo Totha, choć fikcyjna, jest głęboko zakorzeniona w rzeczywistości. Reżyser i scenarzyści oparli ją na losach imigrantów przybywających do Ameryki w latach 40. XX wieku, walczących z ubóstwem i uprzedzeniami. Laszlo to połączenie kilku rzeczywistych postaci – architektów, których prace zmieniły krajobraz miast, lecz których życie często było pełne tragedii i wyrzeczeń.
Laszlo Toth naprawdę istniał
Imię i nazwisko głównego bohatera zostało zaczerpnięte od pewnej kontrowersyjnej postaci, która nie budowała, ale... burzyła wielkie dzieła. Prawdziwy Laszlo Toth był australijskim geologiem o węgierskich korzeniach. Człowiek ten w 1972 roku uszkodził słynną Pietę Michała Anioła w Watykanie, zadając rzeźbie kilkanaście uderzeń młotkiem i krzycząc przy tym: "To ja jestem Chrystusem!". Sprawca nie został skazany, gdyż biegli stwierdzili u niego niepoczytalność. Po kilku latach spędzonych w szpitalu psychiatrycznym, Toth wrócił do Australii. Tamtejsze władze także nie pociągnęły go do odpowiedzialności za zniszczenie słynnego zabytku.
Symbolika tytułu
Tytuł "The Brutalist" nie odnosi się wyłącznie do architektonicznego stylu brutalizmu, charakteryzującego się surowymi, betonowymi formami. To także metafora brutalności życia po II wojnie światowej – walki o tożsamość, przetrwanie i sztukę w obliczu traumy. Architektura brutalistyczna symbolizuje siłę i trwałość, które odbijają się w charakterze głównego bohatera.
Budżet
Całkowity koszt realizacji filmu wyniósł 10 milionów dolarów. To bardzo niewiele w porównaniu do innych oscarowych produkcji (dla porównania - budżet "Gladiatora 2" to aż 103 milionów dolarów). Mimo niewielkich środków, twórcom udało się wykreować imponującą scenografię, dzięki której film w pełni odpowiada realiom epoki. Szczególny nacisk położono na detale architektoniczne, które oddają ducha powojennych lat 40. i 50.
Sztuczna inteligencja w mowie Adriena Brody’ego
Jednym z najbardziej nowatorskich aspektów filmu jest wykorzystanie sztucznej inteligencji do modelowania mowy Adriena Brody’ego. W niektórych scenach jego głos został cyfrowo zmodyfikowany, aby lepiej oddać specyficzny akcent, emocjonalne napięcie i autentyczność postaci. Zabieg ten wzbudził kontrowersje i początkowo stawiał pod znakiem zapytania udział filmu w wyścigu po Oscary, jednak finalnie produkcja została dopuszczona do udziału w plebiscycie.