Internauci określili ją mianem jawnogrzesznicy. Aktorka w "Pytaniu na śniadanie" odniosła się do tych słów: "Tak. Dostało [mi się – przy. red.]. Bo jak jawnogrzesznica ma czelność mówić o wierności? Otóż ma czelność, a nawet pełne prawo. Bo zasmakowała jednego i drugiego: życia w czystości, wierności oraz zdrady. I już z doświadczenia wie, co dobre" - powiedziała.