Poznaliśmy się w pociągu na linii Kraków-Warszawa. Zawsze się śmieję, że to nie była jakaś strzała Amora. Potem jeszcze to trochę trwało. Na początku nie wiedziałam, że to ten Apoloniusz Tajner. Wsiadł do mojego przedziału, ale ja go nie poznałam, więc mój okrzyk był "To pan?!". Apoloniusz spojrzał wtedy na mnie, nie wiedział, co powiedzieć, a ja powiedziałam: Tak, to ten aktor z "Na Wspólnej". Autentycznie tak było – opowiadała Izabela Podolec-Tajner w Dzień Dobry TVN.