Fabuła pierwszego sezonu 13 powodów w całości opiera się na książce o tym samym tytule autorstwa Jaya Ashera, a kolejne trzy są już wyłącznie wytworem scenarzystów. Zdaniem wielu fanów produkcji, 13 powodów z poważnego serialu o istotnym przesłaniu stało się przez to absurdalna historią, która w ostatnim, czwarty sezonie zawierała nawet elementy horroru.

Podobnie jak w przypadku 13 powodów, pierwszy sezon Riverdale był powiewem świeżości, który w nieco inny sposób podszedł do gatunku teenage drama, czym zaskarbił sobie przychylność widzów. Niestety każdy kolejny sezon produkcji jest coraz bardziej surrealistyczny, a zachowania bohaterów przestają mieć jakikolwiek sens.

Serial, który do 2020 roku liczy aż 16 sezonów, miał już kilka idealnych momentów w fabule, na których dawno mógłby się zakończyć. Mimo to twórcy tej produkcji cały czas wymyślają kolejne, coraz bardziej szokujące zwroty akcji takie jak np. uśmiercanie głównych bohaterów, aby przyciągnąć widzów przed ekran.

Wydawać by się mogło, że odejście z serialu Steve'a Carella, który wcielał się w Michaela Scotta, szefa tytułowego biura, byłoby idealnym zwieńczeniem tego znakomicie ocenianego serialu. Twórcy jednak zdecydowali się nakręcić jeszcze dwa sezony po jego odejściu i zdaniem wielu fanów produkcji były one już kompletnie niepotrzebne.

Im bardziej twórcy odchodzili od adaptacji sagi George’a R.R. Martina, tym bardziej serial stawał się ciężki do obejrzenia. Do tego stopnia, że jego finałowy, ósmy sezon, wywołał oburzenie i protesty wśród widzów, którzy stworzyli wręcz petycję, aby nakręcić go na nowo, z zupełnie innym scenariuszem.

Choć serial Przyjaciele ma obecnie status kultowego i jest jednym z najpopularniejszych sitcomów, jakie kiedykolwiek powstały, nawet najwięksi fani produkcji muszą przyznać, że około sezonu 8. scenarzystom zaczęły kończyć się pomysły. Poskutkowało to kilkoma bardzo dziwnymi decyzjami, w jakim kierunku pokierować bohaterów, i nawet emocjonalny finał 10. sezonu nie do końca naprawił wszystkie błędy.

Pierwsze dwa sezony produkcji były nie tylko świetnie napisane i zrealizowane, ale stanowiły też nostalgiczną podróż dla każdej osoby, która dorastała w latach 80. idealnie oddając tamten klimat. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że od sezonu 3. Stranger Things zaczęło tracić swoją świeżość, a ponowne otwieranie wątków, które zostały już zakończone, wygląda jak brak pomysłu twórców.