Seriale idealne dla jesieniar
Te produkcje wprawią was w odpowiedni nastrój.
"Gilmore Girls" – do obejrzenia w Netflixie
W polskim tłumaczeniu "Kochane kłopoty". Zaczynamy od oczywistości, ale nie ma jesieniarskich zestawień serialowych bez "Gilmore Girls". Ta opowieść o miłosnych perypetiach matki i córki z małego miasteczka może nie jest zbyt lotna i ambitna, ale wciąga jak diabli i doskonale sprawdza się w roli odmóżdżacza. No i ma aż siedem sezonów, więc przez długi czas nie będziecie musieli martwić się o zasoby jesieniarskiego kontentu.
A jeśli "Gilmore Girls" przypadnie wam do gustu, możecie machnąć "Ginny & Georgia", też w Netflixie.
"Pamiętniki wampirów" – do obejrzenia w Max
Kolejna oczywistość, bez której nie moglibyśmy się obejść. "Pamiętniki wampirów" to dziś klasyka teen dram i przyjemne wspomnienie czasów minionych, bowiem takie produkcje już nie powstają. Z perspektywy dorosłego widza "TVD" wydawać się może serialem skrajnie infantylnym, ale dla niepowtarzalnego klimatu i poczucia nostalgii warto zaliczyć rewatch. Zwłaszcza w sezonie jesiennym.
"Penny Dreadful" – do obejrzenia w SkyShowtime i Prime Video
Przechodzimy do produkcji poważniejszych i bardziej ambitnych. "Penny Dreadful" (pol. "Dom grozy") to horrorowa perełka, która przenosi nas do Londynu epoki wiktoriańskiej. Tam spotykamy nieziemską Vanessę Ives, a także kultowe postacie z klasyki literatury grozy – od Doriana Graya przez Draculę po doktora Frankensteina i jego potwora. Must-watch dla każdej jesieniary, a już zwłaszcza lubującej się w gotyckich klimatach.
"Co robimy w ukryciu" – do obejrzenia w Disney+
Reinterpretacja i spin-off filmu Taiki Waititiego. "Co robimy w ukryciu" to wyborne połączenie komedii i horroru, w którym śledzimy losy czworga wampirów usiłujących przetrwać we współczesnym Nowym Jorku (spoiler alert: okazuje się to trudniejsze, niż śmielibyśmy przypuszczać).
"The Haunting of Hill House" – do obejrzenia w Netflixie
W (koszmarnie brzmiącym) polskim tłumaczeniu "Nawiedzony dom na wzgórzu". Pierwszy serial Marka Flanagana dla Netflixa, który okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Streamingowy król horroru bierze tu na warsztat słynną powieść Shirley Jackson, znacząco ją modyfikując, czym udowodnił, że adaptacje potrafią być lepsze of oryginałów (choć zdarza się to niezwykle rzadko). Rzecz tyczy się wielodzietnej rodziny, która ma to nieszczęście, że wprowadza się do nawiedzonego domu. Więcej nie zdradzę, by nie psuć wam przyjemności z oglądania, ale ostrzegam – przygotujcie się na porządną dawkę rodzinnego dramatu i ghost story najwyższej próby. No i stanowczo nie jest to serial dla widzów o słabych nerwach.
"The Haunting of Bly Manor" – do obejrzenia w Netflixie
A jak wydostaniecie się już z nawiedzonego domu, czas wyruszyć do… nawiedzonego dworu. Podobieństwo tytułów nie jest przypadkowe, jest to bowiem kolejne dzieło Marka Flanagana, tym razem oparte na twórczości Henry'ego Jamesa. "Nawiedzony dwór w Bly" może i nie jest tak głęboko poruszający i przerażający, co jego poprzednik, ale prezentuje naprawdę przyzwoity poziom. No i klimatu mógłby mu pozazdrościć niejeden klasyczny horror.
"Zagłada domu Usherów" – do obejrzenia w Netflixie
Znów Mike Flanagan, tym razem na motywach twórczości samego Edgara Allana Poego. "Zagłada domu Usherów" podzieliła widzów i krytyków – jedni się w niej zakochali, inni wprost przeciwnie. Wam radzę obejrzeć i wyrobić własne zdanie, bo nawet jeśli nie przypadnie wam do gustu, to klimatem wprowadzi was w odpowiedni nastrój (halloweenowy rzecz jasna).
"Bates Motel" – do obejrzenia w SkyShowtime i Prime Video
Pozostając w temacie rodzinek z piekła rodem, z pewnością słyszeliście o Batesach. Norman i jego złowieszcza mamusia zapisali się w historii kina jako ikony filmów z pogranicza horroru i dreszczowca – w końcu to o nich traktowała kultowa "Psychoza" Alfreda Hitchcocka. I tak się właśnie składa, że w 2013 roku ktoś wpadł na pomysł nakręcenia prequela, który ostatecznie prequelem nie był (to skomplikowana kwestia, sami do tego dojdziecie). "Bates Motel" bynajmniej nie dorasta protoplaście do pięt, ale nie musi. To wciąż kawał wciągającego jak diabli serialu, do tego ze świetną rolą Very Farmigi.
"Hannibal" – obecnie niedostępny w Polsce
Szalenie niedoceniony serial kryminalny o najsłynniejszym seryjnym mordercy w dziejach ekranu (tym razem w interpretacji Madsa Mikkelsena). "Hannibal" to produkcja nastrojowa, angażująca i niezwykle stylowa, która niewiele ustępuje słynnemu "Milczeniu owiec".
"Alienista" – do obejrzenia w Netflixie, SkyShowtime i Prime Video
A jak już jesteśmy przy motywie seryjnych morderców, nie sposób nie wspomnieć o jednym z lepszych kryminałów ostatnich lat, czyli "Alieniście". Daniel Brühl wciela się tu w uzdolnionego ilustratora, który łączy siły z miejscowym psychologiem i początkującą policjantką, celem schwytania zwyrodniałego seryjnego mordercy. Akcja rozgrywa się w XIX-wiecznym Nowym Jorku i wierzcie mi, klimat jest wprost niesamowity.
"Rojst" – do obejrzenia w Netflixie
Czas na polski akcent, czyli nasz umiłowany "Rojst" i przeklęty las na Grontach, co rusz wypluwający z siebie kolejne ofiary. Odcinkowe dzieło Jana Holoubka to koronny dowód na to, że Polak też potrafi i nasze kryminały mogą stawać w jednym rzędzie z zachodnimi. Serial doczekał się w łącznie trzech sezonów i co jeden, to lepszy, zatem jeśli jeszcze go nie widzieliście, tegoroczna jesień to doskonała okazja, by to nadrobić.
"Miasteczko Twin Peaks" – obecnie niedostępny w Polsce
Kultowe dzieło Davida Lyncha uchodzące dziś za jeden z najlepszych seriali w dziejach. A już na pewno tych z gatunku kryminalno-psychodelicznych. Fabuła z założenia może brzmieć banalnie – w końcu mowa tu o sennym miasteczku, którego spokój zakłóca zamordowanie królowej balu – ale wierzcie mi, w "Miasteczku Twin Peaks" nie ma nic banalnego. Ostrzegam jednak, że to produkcja dla bardziej wymagających widzów.
"Stranger Things" – do obejrzenia w Netflixie
Jeden z flagowych seriali Netflixa, który w dużej mierze przyczynił się do spopularyzowania boomu na lata '80. "Stranger Things" to klimatyczny hołd dla kina grozy i sci-fi ostatnich dekad poprzedniego ćwierćwiecza, a przy okazji dobra rozrywka niezależne od wieku.
"Zbrodnie po sąsiedzku" – do obejrzenia w Disney+
W pewnym sensie przeciwieństwo poprzednika, bo o ile "Stranger Things" opiera się na nostalgii, o tyle "Zbrodnie po sąsiedzku" stanowią jakże potrzebny i pożądany powiew świeżości w swoim gatunku. Ileż bowiem można oglądać posępne kryminały? Tu do morderczej zagadki dodano olbrzymią dawkę humoru i lekkości, które w połączeniu z naprawdę dobrym scenariuszem zaowocowały kapitalną mieszanką, którą ogląda się z prawdziwą przyjemnością.
"American Horror Story" – do obejrzenia w Disney+
Najsłynniejsze dzieło Ryana Murphy'ego, które swojego czasu królowało w okresie halloweenowym. Późniejsze sezony możecie sobie darować, ale pierwszych pięć to absolutny must-watch. Podkreślam jednak, że jest to horror z gatunku tych dziwnych, nie strasznych.
"Supernatural" – do obejrzenia w Max i Prime Video
Nasz przegląd jesieniarskich propozycji zamykamy osławioną produkcją niesławnej stacji The CW, która, ośmielę się stwierdzić, wychowała pokolenie horroromaniaków. Z perspektywy czasu "Supernatural" więcej ma wspólnego z kiczem niż grozą, ale klimatu i wciągającej fabuły mu odmówić nie można. No i Dean Winchester to postać, przy której warto wytrwać nawet i 15 sezonów.