Dawid był jednym z najbardziej zapamiętanych uczestników 7. odsłony programu. Jego miłosne poczynania stały się ulubionym tematem tej edycji show. Podczas randki, na którą zabrał jedną z kandydatek - Martynę, ta oświadczyła mu, że chce opuścić program. Rolnik zaczął płakać na ulicy i w rozpaczy osunął się na ziemię. Zarówno Martyna jak i widzowie programu byli w szoku! 

Seweryn, jeden z rolników z 6. edycji programu, zbliżył się do jednej z kandydatek - Marleny. Ich relacja rozpadła się jednak po awanturze, do której doszło w jednym z odcinków. Oboje nie szczędzili sobie gorzkich słów. Fani bardzo mocno komentowali tę sytuację, a wielu z nich stwierdziło, że produkcja nie powinna tego wszystkiego pokazać w telewizji... 

Choć Seweryn nie znalazł miłości w programie, w świątecznym odcinku pokazał się ze swoją narzeczoną Magdą. Para wzięła ślub, a w 2023 roku zostali rodzicami! 

Sporo kontrowersji wywołał także inny uczestnik 6. edycji show - Waldemar. Rolnik zaprosił do swojego gospodarstwa wybrane kandydatki, ale... każdą z nich odesłał do domu. Waldek zakończył tym samym swój udział w "Rolnik szuka żony". Wybrane, a następnie odrzucone przez niego kobiety, nie kryły rozczarowania jego postawą. 

Rolnik Jan zachował się skandalicznie wobec zaproszonej do swojego gospodarstwa Marii. W jednym z odcinków uczestnik złapał kobietę za pośladki, kiedy ta wchodziła po drabinie. Maria poczuła się upokorzona, a grono widzów całkowicie ją rozumiało, nie mogąc jednocześnie zrozumieć, jak Jan mógł zrobić coś takiego. 

Choć ostatecznie rolnik postanowił przeprosić swoją kandydatkę, wręczając jej bukiet kwiatów, niesmak pozostał... 

Przypomnijmy, że Jan w programie związał się z inną z kandydatek - Małgonią. Choć początkowo oboje mówili głośno, że są zaangażowani, w ostatnim odcinku rolnik przyznał, że od początku zależało mu na... Marii. Jego związek z Małgorzatą się rozpadł. 

Piotr wziął udział w 4. odsłonie show. Do swojego gospodarstwa zaprosił trzy dziewczyny, jednak żadna z nich nie zdołała skraść jego serca. Kiedy ostatnia z kandydatek opuściła gospodarstwo rolnika, niespodziewanie, pojawiła się tam zupełnie inna kobieta! Kasia, bo tak miała na imię, miała napisać list do Piotra, jednak nie miała tyle odwagi, by wystąpić przed kamerami. Widzowie zaczęli podejrzewać, że coś jest nie tak. Ich zdaniem rolnik spotykał się z Kasią jeszcze w czasie trwania programu, czego potwierdzeniem było zdjęcie z klubu, które trafiło do sieci. 

Telewizja Polska wydała wówczas oświadczenie, w którym tłumaczyła, że "zdjęcia w gospodarstwie Piotra zakończyły się 1 lipca a słynne zdjęcie Piotra i Kasi w warszawskim klubie zostało zrobione już po zakończeniu zdjęć". 

Zaraz po zakończeniu programu okazało się, że Kasia jest w ciąży. Para pobrała się w 2019 roku. 

Sytuacja z udziałem Pauliny i Łukasza w 5. edycji programu, także była głośno komentowana przez widzów. W ostatnim odcinku rolnik musiał dokonać wyboru jednej z kandydatek. Łukasz postanowił związać się z Agatą, co rozwścieczyło inną z kandydatek - Paulinę. Rozżalona dziewczyna wyznała, że Łukasz jest hipokrytą, ponieważ poza kamerami programu obiecywał jej, co innego. 

Żartujesz sobie ze mnie? (...) Zrobiłeś ze mnie straszną idiotkę - powiedziała do rolnika. 

uczestnik programu wybrał kandydatkę Agatę. Para była nawet o krok od ślubu, jednak ich związek nie przetrwał. 

Józef był najstarszym i najczęściej krytykowanym uczestnikiem 7. edycji "Rolnik szuka żony". Widzowie często byli zażenowani jego zachowaniem. Mężczyzna zdecydowanie zbyt często chciał dotykać panie, które do siebie zaprosił. Produkcja musiała ponoć wyciąć sporą część materiału z jego udziałem. 

"Jurny Józef" - bo tak zaczęli nazywać go Internauci, nie znalazł miłości w programie. Podczas finału usłyszał od jednej z kandydatek gorzkie słowa na temat swojego zachowania. 

- Ani chwili mi nie dałeś, żeby powiedzieć coś o sobie. Dla mnie seksualność nie jest tak ważna jak dla ciebie. Ten twój dotyk był nie na miejscu - powiedziała Apolonia. 

W odpowiedzi usłyszała od Józefa: "Jak wybrać kobietę nie dotykając jej?". 

Kamila Boś to rolniczka, która szukała miłości w 8. edycji programu "Rolnik szuka żony". Producentka pieczarek zaprosiła do swojego gospodarstwa trzech mężczyzn, jednak nie wybrała żadnego z nich, rezygnując z dalszego poszukiwania męża w telewizji. Widzowie od początku spekulowali, że "królowa pieczarek" nie przyszła do programu po to, by szukać miłości, ale by wypromować swój biznes. Nie mogli uwierzyć, że tak piękna kobieta nie mogła sobie nikogo znaleźć przed programem. 

Uczestniczka ostro zaprzeczała tym doniesieniom. - 

Haha, moje gospodarstwo nie potrzebuje promocji. Nie masz pojęcia chyba, jak to funkcjonuje. Obserwując mój profil, przyczyniasz się do rozgłosu, więc może warto zrobić unfollow? - ucięła pod komentarzem Internauty. 

Mateusz to jedyny uczestnik 9. edycji programu, który nie wybrał żadnej ze swoich kandydatek. Rolnik odesłał wszystkie dziewczyny do domu po tym, jak światło dzienne ujrzała "afera screenowa". Rolnik miał otrzymać od pewnej osoby screeny wiadomości, w których jego kandydatki jawnie obrażały nie tylko samego Mateusza, ale także jego rodziców. Narzekały także na stan jego gospodarstwa.