Rolnik szuka żony 11 - rolnicy i rolniczki. Kandydaci na uczestników
Beata
Beata (35 lat) przyznaje, że jako dziecko była urwisem. Później nadmiar energii lokowała w sporcie i sztukach walki. Dzisiaj jej największą pasją są motocykle; bierze udział w zawodach, działa charytatywnie, angażuje się w wolontariat.
Prowadzi gospodarstwo sadownicze położone na obrzeżach miasta. Niektóre drzewa sadził jeszcze jej dziadek, gdyż jest to ziemia przekazywana z pokolenia na pokolenie. W pracy pomaga jej siostra, która zajmuje się sprzedażą owoców. W ich sadzie rosną nie tylko jabłonie, ale także grusze, wiśnie, czereśnie, śliwy, brzoskwinie i morele. Dodatkowo Beata pracuje jako fizjoterapeutka, dojeżdża do przychodni i pobliskiego szpitala, gdzie rehabilituje pacjentów po urazach. Jest szczera, bezpośrednia i ma wielkie serce. Działa w wolontariacie, jest odważna i zawsze wytrwale dąży do wyznaczonych celów.
Nie była jeszcze w poważnym związku, ale czuje, że to już najwyższy czas. Nie boi się wyrazić swojego zdania i to samo ceni u mężczyzn. Zwraca uwagę na uśmiech i oczy, ale przede wszystkim liczy się dla niej inteligencja. Nie zaakceptowałaby zaborczości, przesadnej zazdrości, palenia papierosów i cwaniactwa. Znajomi od dawna podpowiadali jej, że powinna zgłosić się do programu, ale dopiero w tym roku zdecydowała się na ten krok.
Wiktoria
23-letnia Wiktoria z Pomorza to absolwentka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie (oczywiście kierunku rolnictwo). Posiada 25-hekatowe gospodarstwo, które uprawia z rodzicami, a samo rolnictwo to nie tylko jej zawód, lecz również i pasja.
Jest niewysoką szatynką o ciemnych oczach, pozytywnie nastawioną do życia, uwielbiającą kontakt z ludźmi, jazdę na rowerze i amatorską fotografię. Swoją codziennością chętnie dzieli się w mediach społecznościowych.
W programie poszukuje mężczyzny rodzinnego, ciepłego, pomocnego i opiekuńczego, obdarzonego nienagannym uzębieniem i niebagatelnym poczuciem humoru, a także pewnego siebie i lubiącego aktywny tryb życia. Dobrze by było, gdyby ów pan był związany ze wsią i rolnictwem, ale nie jest to warunek konieczny. Jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny ewentualnego wybranka, to bruneci średniego wzrostu są mile widziani, jednak przede wszystkim Wiktora szuka w mężczyźnie dojrzałości i chęci zbudowania trwałej relacji opartej na wzajemnym zrozumieniu, zaangażowaniu i wspólnej radości ze wzajemnych osiągnięć.
Dominik
Dominik z województwa opolskiego ma 25 lat, niebieskie oczy, 183 cm wzrostu i wraz z ojczymem prowadzi niewielkie, aczkolwiek nowoczesne gospodarstwo rolne specjalizujące się w produkcji bydła opasowego i trzody chlewnej.
Oprócz rolnictwa mężczyzna pasjonuje się też auto detailingiem, czyli przywracaniem samochodom ich pierwotnego blasku. Przyjemność sprawiają mu również drobne prace mechaniczne, ślusarskie czy ogólnie związane z obróbką metalu. Jednak mimo wszystko to rolnictwo pozostaje jego wymarzoną pracą.
Nic więc dziwnego, że od swojej partnerki Dominik oczekuje wsparcia i zrozumienia dla jego decyzji. W zamian oferuje wspieranie ukochanej w rozwijaniu jej pasji i własnej kariery. Chciałby też, żeby była to osoba mniej więcej w jego wieku, niepaląca i najchętniej długowłosa. Pragnie również, żeby była miła i kochająca, ale nie bała się wyrazić własnego zdania, bo według niego w związku najważniejsze jest zrozumienie, a kompromisy są niezbędnym elementem każdej udanej relacji. Dominik szuka więc kogoś, z kim mógłby odbyć udaną randkę nawet w ciągniku w czasie prac polowych, hołduje bowiem – słusznemu skądinąd – poglądowi, że w randkach najważniejsze jest towarzystwo, a nie miejsce.
Christoph
Christoph swoje dzieciństwo spędził w rodzinnym gospodarstwie w Niemczech, a do Polski przyjechał 10 lat temu, żeby przejąć biznes, który zapoczątkował jego ojciec. Teraz ma 35 lat i razem z siostrą zajmują się produkcją trawy w rolkach, ogórków gruntowych, dyni, brukselki, kapusty i rzodkiewki. Dodatkowo uprawiają kukurydzę i rzepak. Obecnie gospodarują na 600 hektarach, a ich gospodarstwo położone jest na Dolnym Śląsku.
Christoph z wykształcenia jest ogrodnikiem, interesuje się kulturystyką, ma 185 cm wzrostu i zarost. Znajomi mówią o nim, że jest pracowity, opiekuńczy, pewny siebie, przedsiębiorczy, umie ocenić ryzyko i radzi sobie w trudnych sytuacjach. On sam ceni w sobie umiejętność słuchania.
Był w trzech poważnych związkach, wyciągnął wnioski z tych relacji i jest przekonany, że nie spotkał jeszcze tej właściwej osoby. Podkreśla, że chciałby związać się z Polką. Ważne, aby była to dziewczyna inteligentna, która będzie miała swoje pasje i zainteresowania. Niekoniecznie musiałaby pomagać mu w pracy, ale chciałby, aby była otwarta i rozumiała jego styl życia, a także była gotowa na założenie rodziny.
Paweł
Choć 23-letni Paweł z Podlasia łączy pracę w niemal 30-hektarowym gospodarstwie ze studiowaniem administracji, to jego prawdziwym powołaniem było i jest rolnictwo. Nie wyobraża też sobie życia innego niż na wsi, która jest jego miejscem na ziemi.
Jest utalentowanym piłkarzem i zdobywcą medali w biegach przełajowych. Ma 168 cm wzrostu i blond włosy. Pasjonują go rozgrywki angielskiej Premier League. Lubi też spędzać czas z przyjaciółmi, zwiedzać interesujące miejsca i zajmować się zwierzętami. Jedyne, czego brakuje mu do szczęścia, to ktoś, z kim mógłby dzielić swoje pasje, smutki i radości, a także wybrać się na romantyczny piknik o zachodzie słońca.
Do programu „Rolnik szuka żony” przyszedł w poszukiwaniu ciepłej i empatycznej kobiety, która zaakceptowałaby go takiego, jakim jest, oraz to, co robi. Nie ma dla niego większego znaczenia kolor włosów czy wiek, bo jak mówi, po prostu będzie wiedział, że to ta osoba. Uczciwie jednak zaznacza, że dzieci z poprzednich związków stanowią dla niego przeszkodę raczej nie do przeskoczenia. Ze swoją wybranką chciałby budować związek oparty na wzajemnym szacunku, zaufaniu, oddaniu i akceptacji.
Sebastian
Sebastian ma 44 lata i jest kawalerem. Prowadzi około 100-hektarowe gospodarstwo na Pomorzu, które przejął w wieku 22 lat, gdy stracił swojego tatę. W pracę wkłada całe serce, ale przyznaje, że z powodu przejęcia wszystkich obowiązków w gospodarstwie w tak młodym wieku umknęły mu najlepsze lata życia.
Obecnie zajmuje się już tylko produkcją roślinną: pszenicą, rzepakiem i kukurydzą. Jest perfekcjonistą, lubi porządek. W wolnych chwilach wsiada do samochodu i odkrywa piękne zakątki kraju lub ogląda dobre polskie filmy. Jest sumienny i pracowity, a także bardzo rodzinny; ma ogromne wsparcie mamy i siostry.
Bardzo chciałby się zakochać i założyć rodzinę. Był już w jednym poważnym związku, ale ówczesna partnerka nie wyobrażała sobie życia na wsi. Zgłosił się do programu, bo czuje, że jest to dla niego ostatnia szansa na znalezienie miłości swojego życia. Chciałby stworzyć związek oparty na zaufaniu i szczerości oraz wzajemnym szacunku. Przyznaje, że wolałby budować rodzinę od podstaw i mieć dzieci. Nikogo jednak nie wyklucza i z przyjemnością przeczyta i rozważy wszystkie listy.
Marcin
Marcin ma 37 lat i prowadzi gospodarstwo sadownicze na Mazowszu. Ziemia w jego rodzinie przekazywana była z pokolenia na pokolenie, dlatego z szacunku do pracy swoich przodków mężczyzna nie wyobraża sobie innego życia i chciałby, aby przyszła partnerka przeprowadziła się do niego.
Konkretny, zdyscyplinowany i odpowiedzialny rolnik, jest w głębi serca wrażliwym i dobrym mężczyzną, który nie wstydzi się umówić o swoich uczuciach. Marcin ma 175 cm wzrostu, a cechą, jaką lubi w sobie najbardziej, jest to, że zawsze wytrwale dąży do celu. Interesuje się piłką nożną, skokami narciarskimi i siatkówką, ale przyznaje, że większość czasu stara się spędzać w pracy, która jest dla niego sposobem na walkę z samotnością. Rozmowa jest dla niego podstawą udanej relacji. Na swoją miłość czeka już długo.
Był w dwóch poważnych związkach, od sześciu lat jest sam. Podkreśla, że najważniejsza w relacji jest dla niego rozmowa, zwłaszcza gdy pojawiają się jakieś problemy. Jeśli miałby opisać swój ideał kobiety, to powiedziałby, że jest to szczupła brunetka z długimi włosami, o dobrym sercu. Nie oznacza to jednak, że nie mógłby się zakochać w kimś, kto wygląda zupełnie inaczej.
Rafał
Rafał ma 32 lata i prowadzi gospodarstwo w województwie mazowieckim, gdzie zajmuje się uprawą papryki i zboża. Ukończył szkołę gastronomiczną, ale zdecydował się wrócić do rodzinnego domu i zająć się tym, co rozpoczęli jego rodzice. W pierwszym roku postawił dwadzieścia jeden tuneli, dzisiaj ma ich już prawie sto.
W pracy pomagają mu mama i tata, którzy mieszkają tuż obok. Sam wybudował swój dom i pół roku temu się do niego wprowadził. Jak na razie mieszka w nim sam. W wolnych chwilach jeździ quadem, stara się też podróżować. U siebie ceni przede wszystkim kreatywność, komunikatywność, uczciwość, pracowitość, życzliwość i sumienność.
Ma za sobą jeden ośmioletni związek, ale dzisiaj patrzy na niego z innej perspektywy. Był wtedy bardzo młody i mimo zaangażowania wspólnie z byłą partnerką doszli do wniosku, że nie są gotowi na poważne deklaracje i nie są sobie pisani. Teraz chciałby poznać dziewczynę, która nie ma dzieci i wspólnie będzie mogła z nim zbudować wszystko od zera. Ważne, żeby potencjalna partnerka chciała się do niego wprowadzić, ale niekoniecznie musiałaby zajmować się tym co on. Mogłaby pracować, ale dobrze byłoby, żeby rozumiała specyfikę pracy na gospodarstwie i wspierała go w tym. Ponadto Rafał marzy o ślubie i dzieciach. Do programu zgłosiła go bratanica z siostrzeńcem. On zaś pomyślał, że chyba mieli rację i że to będzie dla niego ogromna szansa.
Agata
Agata ma 57 lat, mieszka w województwie mazowieckim i zajmuje się hodowlą bydła mlecznego. W pracy w gospodarstwie wspierają ją trzy córki oraz syn. Kiedy miała 34 lata, jej mąż zginął w tragicznym wypadku, a rolnictwo stało się dla niej sposobem na poradzenie sobie z cierpieniem.
Dzisiaj rolniczka jest wulkanem energii – zawsze uśmiechnięta, służy dobrą radą i bez wątpienia można nazwać ją prawdziwą gospodynią, która zawsze przyjmuje gości z radością, a drzwi jej domu są otwarte dla wszystkich. W wolnym czasie przebywa z rodziną, jeździ na fitness, ogląda filmy romantyczne; uwielbia też tańczyć.
W związku najważniejsze jest dla niej to, aby wzajemnie się akceptować. Śmieje się, że do tej pory jej ideałem był wysoki, zadbany szatyn o ciemnej karnacji. Teraz jednak uważa, że to nie jest konieczny wymóg. Wierzy, że miłość może pojawić się nagle i wywrócić jej świat do góry nogami. Twierdzi, że życie zaczyna się po pięćdziesiątce i wiele pięknych chwil wciąż jest jeszcze przed nią. Czeka na opiekuńczego, dobrego mężczyznę, który będzie umiał ją zaskoczyć, zabierze na randkę, wypije z nią poranną kawę, a kiedy będzie miała zły dzień – przytuli i powie, że wszystko będzie dobrze.