Isla Fisher prawie utonęła
Woda to mocny żywioł. Przekonała się o tym Isla Fisher na planie "Iluzji". Aktorka spędziła pod wodą, w szklanej kapsule, aż 3 minuty, jednocześnie walcząc o życie. Była obwiązana łańcuchem i skuta kajdankami, które miały się łatwo otworzyć, ale... jednak tego nie zrobiły. Ekipa na planie była przekonana, że to element niesamowitej gry aktorskiej, kiedy aktorka faktycznie się topiła i próbowała uwolnić.
Kate Winslet i bliskie spotkanie z wodą
Przeboje z wodą (a właściwie pod nią) miała również Kate Winslet, którą mogło spotkać prawie to samo, co z filmowym statkiem. Aktorka prawie utonęła, podczas kręcenia "Titanica"! Chodzi o scenę, kiedy wspólnie z DiCaprio uciekała korytarzem statku przed wielką falą wody. Pech chciał, że element jej ubioru zaczepił się o element scenografii, co sprawiło, że aktorka znalazła się pod wodą i nie mogła wypłynąć na powierzchnię.
Brendan Fraser prawie się powiesił
Brendan Fraser, podczas kręcenia filmu "Mumia", chciał jak najlepiej na planie odegrać scenę powieszenia. Po zwiększonym nacisku sznura na szyi, aktor nie dał jednak rady ustać w miejscu i naprawdę zawisł tracąc przytomność. Kiedy się przebudził, to pamięta tylko przerażającą ciszę, swój łokieć przy uchu i siebie leżącego z piaskiem w ustach. W jednym z wywiadów wspomniał, że było to coś naprawdę przerażającego i niewiele brakowało do wielkiej tragedii.
Gunnar Hansen i masakra z piłą mechaniczną
Kto piłą wojuje, ten od piły ginie. Czy jakoś tak. Gunnar Hansen na planie "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" używał... prawdziwej piły. Podczas kręcenia jednej ze scen niestety się z nią poślizgnął na błocie. Piła najpierw wyleciała w powietrze, a po chwili spadła dosłownie kilka centymetrów od twarzy aktora.
Usmażona Margaret Hamilton
Margaret Hamilton zagrała Złą Czarownicę z Zachodu w "Czarnoksiężniku z Oz". Aktorka na planie znalazła się jednak w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Reżyser wymarzył sobie, że gwiazda zniknie ze sceny w kłębach czerwonego dymu i wybuchającego ognia. W tym celu aktorka musiała najpierw stanąć, a później opuścić się na specjalnie przygotowanej platformie, która miała się uruchomić w momencie wyrzutów płomieni. I o ile maszyna do ognia uruchomiła się na czas, to zapadnia niestety nie. Ogień został wycelowany prosto w jej głowę, przez co Hamilton doznała poważnych oparzeń twarzy i rąk.
Kristin Chenoweth i wypadek z reflektorem
Kristin Chenoweth, w trakcie prac nad serialem "Żona idealna", znalazła się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Już pierwszego dnia na planie spadł na nią wielki reflektor, co wykluczyło aktorkę całkowicie ze wspomnianego projektu. Wypadek był bardzo poważny i sprawił, że nie tylko złamała zęby, żebra i nos, ale także doznała pęknięcia czaszki i poważnego urazu kręgosłupa.
Tom Cruise prawie stracił głowę
Ten to igrał ze śmiercią wielokrotnie, ale warto szczególnie wspomnieć o pracy przy "Ostatnim Samuraju". Chodzi o mechaniczne konie, na których, podczas kręcenia sceny bitewnej, siedzieli on oraz japoński aktor Hiroyuki Sanada. Maszyna Japończyka miała zatrzymać się w określonym wcześniej momencie, ale niestety przemieściła się odrobinę dalej, przez co zamach ostrą kataną mógł sięgnąć szyi Toma Cruise'a. Ostatecznie tak się nie stało, chociaż niewiele brakowało. Nieprzeciętna zwinność Sanady sprawiła, że głowa aktora pozostała na swoim miejscu i pozostaje niezmiennie do dziś.
Jackie Chan poważnie się połamał... wielokrotnie
Jackie Chan złamał w swoim życiu już chyba każdą część ciała. Azjatycki Tom Cruise wielokrotnie miał złamany nos, palce u rąk, kości policzkowe, czy nawet nogi. Bardzo groźnie zrobiło się podczas prac nad "Policyjną opowieścią", gdzie złamał miednicę i dwa kręgi. Natomiast udowodnił, że jest twardy jak skała i nawet nie pomyślał, aby zrezygnować z aktorstwa. Kilka miesięcy później niewiele brakowało, a doszłoby do czegoś naprawdę strasznego. Kiedy Jackie Chan kręcił film "Zbroja Boga", to niefortunnie upadł aż z prawie ośmiu metrów prosto na beton. I tutaj nie było już nikomu do śmiechu, bo skończyło się to poważnym uszkodzeniem czaszki.
Sylvester Stallone i koszmarny cios powyżej pasa
Solidne uderzenie zaliczył też Sylvester Stallone, który podczas kręcenia "Rocky’ego 4" dał się pobić Dolphowi Lundgrenowi. Panowie nie oszczędzali się na planie, za co niestety Stallone przypłacił zdrowiem. W pewnym momencie aktor poprosił Lundgrena, by ten naprawdę go znokautował. Niestety cios wymierzony w Stallone’a okazał się ostatecznie tak potężny, że mężczyzna skończył z żebrami wciśniętymi w klatkę piersiową. Aktor kilka lat temu powiedział, że jego serce obiło się wtedy o mostek i zaczęło puchnąć. W efekcie spędził ponad tydzień na oddziale intensywnej terapii.