Gdy w 2004 roku na ekrany wkraczali "Zagubieni", nikt nie spodziewał się, że ten niepozorny serial zmieni nasze podejście do popkultury. Historia 48 pasażerów samolotu linii Oceanic Airlines, który rozbił się na trasie z Sydney do Los Angeles, przyciągnęła przed ekrany miliony widzów, a piętrzące się zagadki i rozmaite teorie sprawiły, że dzieło stacji ABC złotymi zgłoskami zapisało się w historii telewizji.

"Zagubieni" przyczynili się do spopularyzowania produkcji w odcinkach, a w efekcie stali się niejako ikoną zmian w telewizji i naszego myślenia o serialach.

Produkcja AMC, okrzyknięta mianem jednego z najlepiej napisanych seriali w dziejach, to dziś istna legenda. Historia Waltera White'a, który na naszych oczach przechodzi iście spektakularną przemianę, sprawiła, że seriale przestały jawić się w naszych oczach jako niezobowiązująca rozrywka. Do społecznej świadomości dotarło, że odcinkowe produkcje mogą być ambitne i pieczołowicie skontrowane. A do tego wciągające bez reszty!

Jeden z najpopularniejszych seriali, jakie widziała telewizja, który na lata zawładnął wyobraźnią widzów. Opowieść o Siedmiu Królestwach to produkcja zrealizowana z niespotykanym dotąd rozmachem, którego pozazdrościć jej mogło wiele filmowych hitów. To skłoniło kolejnych twórców (i producentów) do powoływania do życia kolejnych seriali z olbrzymim budżetem i dozą widowiskowości.

Poza kwestiami technicznymi, "Gra o tron" wyznaczyła również nowe trendy na serialowym rynku. Łamała bowiem wszelkie schematy i poruszała tematy tabu, szokując nas raz za razem licznymi plot twistami, a także brutalnością, doniosłością i powagą. Nic zatem dziwnego, że świat seriali dzielimy dziś na ten przed i po "Grze o tron".

Dystopijna opowieść przeniesiona na ekran dzięki uprzejmości platformy Hulu to serial, który wraz z osławionym "Black Mirror", wprowadził na serialowy rynek coś zupełnie nowego. To dzięki "Opowieści podręcznej", która zelektryzowała widzów, rzesze twórców śmiało sięgają po ważne społeczne tematy i bez pardonu rzucają nam nimi w twarz przez ekran odbiorników.

Niniejszy tytuł sprawił zatem, że seriale stały się miejscem edukacji przebranej w szaty rozrywki, które może oferować nam nie tylko oderwanie się od rzeczywistości, ale właśnie komentowanie jej i nakłanianie do zmian.

W 2019 roku Sam Levinson zaprezentował światu dzieło, które zredefiniowało gatunek young adult. "Euforia" to bowiem serial młodzieżowy inny, niż wszystko, co dotąd widzieliśmy. Losy nastolatków przedstawione są tutaj w sposób niezwykle realistyczny, a czasem wręcz naturalistyczny. W serialu HBO nie ma miejsca na taryfy ulgowe i spoglądanie na świat licealistów przez różowe okulary.

"Euforia" jest serialem, który poucza i skłania do refleksji, a ponadto jest dowodem na to, że nawet seriale dla nastolatek mogą być małymi dziełami sztuki.