"Ted Lasso" to wyśmienity serial platformy Apple TV+, który otula niczym cieplutka kołderka i poprawia humor, jak nic innego. Nic zatem dziwnego, że odcinek świąteczny okazał się tak udany (osobiście uważam, że jest jednym z najlepszych w obu sezonach). Carol of the Bells wystylizowano na modłę kultowego "Love Actually" i co więcej - scena z kartkami została tu wykonana po stokroć lepiej, niż w pierwowzorze.
To jeden z tych świątecznych odcinków, do których będę wracać każdego roku.