Reprezentant starej szkoły seriali young adult, czyli czasów, gdy sezony miały po dwadzieścia parę odcinków, ukazywały się co kilka miesięcy, a scenarzyści nie słyszeli o czymś takim, jak polityczna poprawność czy walka z toksycznymi wzorcami. Z perspektywy czasu “Plotkara” może wydawać się problematyczna, ale wyłącznie w sytuacji, gdy weźmiemy ją na serio. A tak się zwyczajnie nie da, bo mózg by nam wyparował już na etapie pierwszego odcinka. Jest zatem znakiem swoich czasów i… szalenie wciągającą produkcją, która, mimo upływu lat, wciąż zapewnia dużo funu.